Fortyfikacja na granicy z Rosją. Estonia buduje swoją "Linię Maginota"
Kraje graniczące z Rosją nie ustają we wzmacnianiu swoich metod ochrony przed ewentualną agresją. Rząd Estonii podjął decyzję o budowie linii bunkrów w pobliżu granicy, które mają opóźnić możliwe natarcie Rosjan i dać czas na reakcję sojusznikom z NATO. Nie tylko Estończycy podjęli taką decyzję.
20.01.2024 | aktual.: 20.01.2024 10:51
Estonia zdecydowała się na budowę linii umocnień w postaci 600 betonowych bunkrów, wraz z innymi środkami zaradczymi na swojej wschodniej granicy. Ministrowie obrony z państw bałtyckich, którzy odbyli spotkanie w Rydze, zdecydowali, że wschodnia flanka NATO, którą stanowią granice Litwy, Łotwy i Estonii powinny zostać lepiej ufortyfikowane, by dać wojskom sojuszniczym więcej czasu na reakcję, w wypadku agresywnych działań Rosji w regionie. Pozostałe dwa kraje również planują budowę umocnień, jednak Estończycy jako pierwsi ogłosili konkretny plan fortyfikacji. Zadeklarowali oni obronę granicy państwa już od pierwszego metra swojej ziemi.
Estonia chce być fortecą na przedmurzu Europy?
Kaido Tiitus, doradca wicekanclerza estońskiego Ministerstwa Obrony powiedział: - Rosja jest i pozostanie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Estonii. Wojna w Ukrainie zmniejszyła siłę ofensywną Rosji, ale według różnych szacunków jest ona gotowa ją odzyskać w ciągu dwóch-trzech lat. Musimy być przygotowani i zapewnić Rosji możliwie jak najwyższą cenę za próbę ataku na Estonię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bunkry będą budowane na granicy z Rosją w porozumieniu z właścicielami przygranicznych gruntów i we współpracy z lokalną społecznością. Prace nad wyznaczeniem konkretnych miejsc budowy rozpoczną się w najbliższych tygodniach. Obiekty nie będą stale obsadzone, ale pozostaną pod opieką okolicznych jednostek wojskowych. Na podstawie specjalnej umowy właściciele gruntów, na których powstaną schrony, będą mogli użytkować ich część jako pomieszczenia gospodarcze.
Jak Estonia się zabezpieczy?
Podstawowym warunkiem, jaki musi spełnić bunkier jest wytrzymanie bezpośredniego trafienia pociskami o kalibrze 152 mm (czyli amunicji do ciężkich systemów artyleryjskich, której duże dostawy Rosja otrzymała na przykład od Korei Północnej). W każdym bunkrze będzie miejsce na dziesięciu członków załogi, a konstrukcja zostanie zaprojektowana tak, by przez jak najdłuższy czas stawić czoła przeciwnikowi. Na około 30-35 metrach kwadratowych znajdzie się też miejsce na część sypialną.
Do zabezpieczenia linii bunkrów Estonia przygotuje też tzw. zęby smoka, czyli żelbetonowe zapory przeciwczołgowe, które były wykorzystywane już przez nazistowskie wojska w czasie II wojny światowej. Obecnie szeroko korzystają z tych brył do fortyfikacji także rosyjskie siły inwazyjne w Ukrainie. Na potrzeby szybkiego uszczelnienia granicy powstaną też liczne magazyny drutu kolczastego oraz min.
Koszt budowy bunkrów to około 60 milionów euro, zaś ich pełne obsadzenie nie byłoby możliwe wyłącznie z użyciem zawodowej armii Estonii. Do pełnoskalowego zabezpieczenia linii bunkrów wymagana byłaby mobilizacja rezerwistów lub obecność kontyngentu wojsk NATO.
Mateusz Tomiczek, dziennikarz Wirtualnej Polski