Facebook: wyciekły dane 87 mln użytkowników
Cambridge Analytica, firma, która odpowiadała za kampanię wyborczą Donalda Trumpa uzyskała nieuprawniony dostęp do prawie 87 mln użytkowników. Facebook przyznał się do tej liczby informując równocześnie o wyłączeniu funkcji zezwalającej aplikacjom zbierać dane.
04.04.2018 | aktual.: 04.04.2018 21:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jest to prawie dwukrotnie więcej niż wynikało z głośnego wywiadu Guardiana z byłym pracownikiem Cambridge Analytica. Do nowej liczby Facebook przyznał się przy okazji informacji o wprowadzeniu nowych restrykcji dla zewnętrznych aplikacji w dostępie do danych użytkowników. To właśnie dzięki takiej aplikacji udało się nielegalnie przejąć dane 87 mln użytkowników serwisu, które później były wykorzystane do wpłynięcia na wybory prezydenckie w USA.
Wirtualna Polska dowiedziała się, że aplikację-quiz, która przyczyniła się do wycieku zainstalowało u siebie jedynie 23 użytkowników z Polski. Dzięki temu administratorzy aplikacji mogli przejąć ich dane oraz dane ich znajomych. W sumie było to ponad 57 tysięcy osób.
Nowe zasady, które wprowadza Facebook obejmą m.in: dostęp do informacji o wydarzeniach, informacji w zamkniętych grupach i stronach. Ponadto* aplikacje nie będą miały wglądu w takie informacje użytkowników jak: religia i poglądy polityczne, związki, historii edukacji i zatrudnienia,* preferencje dotyczące czytanych książek, słuchanej muzyki, częstotliwości uprawiania sportu, czytania wiadomości, oglądanych filmów i ulubionych gier. Dodatkowo Facebook rezygnuje z możliwości wyszukiwania osób po numerze telefonu lub adresie email.
Powyższe kroki są na pewno świetną informacją dla użytkowników, ale są podjęte zdecydowanie za późno w momencie, gdy Facebookowi zapalił się grunt pod nogami. O dzieleniu się danymi użytkowników z firmą Cambridge Analytica z naruszeniem regulaminu Facebook dowiedział się już w 2015 roku. Wtedy kazał zniszczyć wszystkie uzyskane w ten sposób informacje. Jednak zasady chroniące prywatność użytkowników wprowadzane są dopiero po trzech latach. Szef Facebooka, Mark Zuckerberg, ma jeszcze rozwijać wątek prywatności użytkowników i przyszłości portalu na zamkniętej konferencji prasowej.