Estonia oddaje Ukrainie wszystkie swoje haubice? Jest zielone światło od trzeciego państwa

Estonia oddaje Ukrainie wszystkie swoje haubice? Jest zielone światło od trzeciego państwa

Haubica D-30
Haubica D-30
Źródło zdjęć: © Mil.ru
Karolina Modzelewska
11.03.2023 16:21, aktualizacja: 11.03.2023 19:04

Ukraiński serwis Defence Express, powołując się na informacje Europejskiej Prawdy, donosi, że fiński rząd wydał Estonii zezwolenie na reeksport sowieckich haubic D-30 i pocisków kalibru 122 mm do Ukrainy. To istotny krok w kierunku dostarczenia kolejnej partii broni Ukraińcom, który wcześniej blokowali Niemcy.

Defence Express przypomina, że na początku stycznia 2022 r. Berlin nie wydał zgody na transport haubic 122mm D-30 o zasięgu ok. 20 km do Ukrainy z Estonii. The Wall Street Journal informował wówczas, że Niemcy nie chcą dostarczać swojej broni do strefy konfliktu. Chodziło o haubice, które w latach 90. XX wieku nabyła Finlandia, a następnie w 2009 r. odkupiła je Estonia. Zgodnie z zawartym porozumieniem zgodę na reeksport D-30 musiały wydać obydwa państwa.

Finlandia dała zielone światło dla transferu haubic D-30

Z najnowszych informacji wynika, że dopiero teraz Finlandia dała zielone światło dla transferu broni do Ukrainy. Miało to miejsce dwa miesiące po tym, jak estoński ambasador w Kijowie Kaimo Kuusk powiedział, że Estonia przekaże Ukrainie wszystkie swe haubice kalibru 155 mm.

QUIZ: Jesteś fanem lotnictwa? Spróbuj rozpoznać te samoloty

Oprócz nich pakiet wsparcia miał zawierać właśnie haubice kalibru 122 mm D-30, tysiące sztuk amunicji artyleryjskiej 155 mm, pojazdy wsparcia dla jednostek artylerii, a także setki granatników Carl-Gustaf M2 wraz z amunicją.

Zdecydowaliśmy się przekazać Ukrainie wszystkie nasze haubice 155 mm. I chcemy w ten sposób stworzyć precedens, aby inne kraje nie miały żadnych wymówek, dlaczego nie mogą dostarczyć Ukrainie niezbędnej broni do wygrania wojny - mówił Kuusk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Haubice D-30 (znane również jako 2A18) zostały opracowane pod koniec lat 50. XX wieku w Związku Radzieckim i weszły do służby ok/ 1960 r. Jak na standardy panujące w tamtych czasach były dość nowoczesnym sprzętem, który posiadał liczne, zaawansowane funkcje (chociaż nie były tak celne, jak ich zachodnie odpowiedniki). Z tego też powodu zdecydowano się na ich liczną produkcję i eksport do państw sojuszniczych. Haubice wciąż pozostają na wyposażeniu wielu armii, a dodatkowo, jak zaznaczał już Adam Gaafar, wciąż powstają ich kolejne egzemplarze.

D-30 są kompatybilne z różnymi rodzajami amunicji. Przy standardowej jej donośność wynosi ok. 15, a w przypadku pocisków z dodatkowym napędem rakietowym RAP przekracza 20 km. Military Today zaznacza, że D-30 "na krótkich dystansach może być używany w taki sam sposób, jak dedykowane działa przeciwpancerne". W takim przypadku zasięg ognia bezpośredniego wynosi 850 m. Standardowy pocisk odłamkowo-burzący może przenosić stalowy pancerz o grubości do 180 mm, a specjalne pociski kumulacyjne o grubości nawet 450-500 mm.

Ważąca ponad 3 tony haubica jest zazwyczaj holowany przez ciężarówkę 6x6, która służy również do transportu załogi oraz amunicji. Takie rozwiązanie sprawia, że można ją szybko transportować z jednego punktu do drugiego, a także szybko rozmieścić. Według Military Today przygotowanie tego systemu artyleryjskiego do ostrzału zajmuje około 1,5-2,5 minuty. Warto również przypomnieć, że D-30 przystosowana jest do transportu lotniczego. Broń można zrzucić z powietrza za pomocą specjalnych platform spadochronowych.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie