Elon Musk zapowiada: kolonie SpaceX na Marsie nie będą przestrzegać ziemskich praw
Ambitne plany Elona Muska, co do kolonizacji Marsa, były siłą napędową do założenia SpaceX. Ekscentryczny miliarder w ostatnim oświadczeniu przyznał, że kolonie założone przez jego firmę będą przestrzegać własnych praw, nie respektując praw ziemskich rządów.
01.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:32
Elon Musk poważnie podchodzi do planów kolonizacji Marsa. Nie raz przyznawał, że może to być jedyna szansa na ocalenie ludzkości przed grożącym nam kryzysem klimatycznym. Miliarder kilka miesięcy temu opowiadał, jak idą przygotowania do wyprawy na Czerwoną Planetę, a nawet podał koszt zakupu mieszkania w pierwszej kolonii.
W ogłoszonym raporcie Eon Musk przyznał, że kolonie, które planuje założyć SpaceX, nie będą podlegać żadnemu rządowi z siedzibą na Ziemi. Zamiast tego będą przestrzegać własnych "samorządnych zasad". Na potwierdzenie tego, Independent podaje cytat z nowego regulaminu świadczenia usług internetowych z wykorzystaniem konstelacji Starlink:
"W przypadku usług świadczonych na Marsie lub podczas tranzytu na Marsa przez statek kosmiczny, lub inny statek kolonizacyjny, strony uznają Marsa za wolną planetę i żaden rząd na Ziemi nie ma władzy ani zwierzchnictwa nad działalnością Marsa", czytamy w regulaminie Starlink.
Zamiast tego spory "będą rozstrzygane na podstawie zasad samorządnych, ustanowionych w dobrej wierze w czasie osiedlenia się na Marsie", cytuje dalej Independent. SpaceX jasno daje tym komunikatem do zrozumienia, że planuje ustanowienie własnego prawa na Marsie, niezależnego od obowiązujących na Ziemi przepisów.
Na dorocznym spotkaniu Mars Society Musk ujawnił również inne szczegóły dotyczące jego planów kolonizacji Czerwonej Planety. Przyznał m.in. że "powinniśmy uczynić kolonię na Marsie samowystarczalną przed potencjalną trzecią wojną światową".
Nie podaje jednak dokładnej daty, kiedy SpaceX planuje rozpocząć kolonizację Marsa. Na razie pierwszy lot załogowy na Czerwoną Planetę został ustalony na początek lat 30. XXI wieku i ma się on odbyć we współpracy z NASA.