Eksperymentalny Vought V‑173 - latający naleśnik

Czy samolot musi mieć klasyczne skrzydła? Projektant pracujący dla wytwórni Vought, Charles H. Zimmerman, postanowił zapewnić siłę nośna w inny sposób. Zaprojektowany przez niego samolot Vought V-173 miał kształt latającego naleśnika i niezwykłe możliwości.

Vought V-173
Vought V-173
Źródło zdjęć: © U.S. Navy
Łukasz Michalik

01.12.2021 | aktual.: 24.02.2022 15:57

Jak zapewnić samolotom odpowiednią siłę nośną? W wielu współczesnych maszynach znaczną jej część dostarczają nie tylko skrzydła, ale także odpowiednio ukształtowany kadłub. W samolotach projektowanych w czasie II wojny światowej udział skrzydeł w wytwarzaniu siły nośnej był znacznie większy, nic zatem dziwnego, że samolot, który na pierwszy rzut oka ich nie miał, mógł wydawać się szokującym pomysłem.

Mimo tego Charles H. Zimmerman nie tylko zaprojektował, ale doprowadził do prób w locie kilku modeli samolotów o bardzo nietypowym układzie aerodynamicznym. "Latające naleśniki" nie tylko latały, ale miały – w porównaniu z klasycznymi maszynami – kilka istotnych zalet.

Idealna maszyna pokładowa

Zbudowany w 1942 roku V-173 wyróżniał się już na pierwszy rzut oka. Miał formę płaskiego dysku – naleśnika – do którego na końcu dołączono usterzenie, a z przodu dodano dwa silniki i kabinę pilota. Maszyna wyglądała bardzo dziwnie, ale – co było kluczowe dla uczestniczącej w jej testach marynarki – spełniała oczekiwania.

Dziwny kształt szedł w parze z możliwością bardzo krótkiego startu i lądowania – samolot nie potrzebował do tego wiele przestrzeni, co czyniło go wymarzoną maszyną pokładową. Do tego charakteryzował się doskonałą zwrotnością, którą potwierdził m.in. zasiadający za sterami maszyny, legendarny pilot Charles Lindbergh. Warto wspomnieć, że nietypowy kształt maszyny skutkował doniesieniami o spotkaniach z UFO.

Ślepy zaułek ewolucji samolotów

Trudną do usunięcia wadą był natomiast wysoki poziom wibracji, a także bardzo mała, sięgająca zaledwie 220 km/h, prędkość maksymalna. Problem ten częściowo rozwiązano w kolejnym modelu - Vought XF5U – gdzie napęd tłokowy uzupełniono dwoma silnikami odrzutowymi.

Ostatecznie, mimo obiecujących wyników testowych lotów, zarówno latający naleśnik V-173, jak i jego wersja rozwojowa XF5U, w 1947 roku zostały wycofane z testów. Choć oferowały ciekawe możliwości, rozwój napędu odrzutowego sprawił, że marynarka i amerykańskie lotnictwo skupiły swoją uwagę na innych, bardziej konwencjonalnych konstrukcjach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)