Ekspert z Ukrainy kpi z rosyjskiej broni. "Przerażające homunkulusy"
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do sieci trafiło nagranie przedstawiające transport rosyjskich samobieżnych artylerii 2S18 Pat-S. Maszyna może budzić zainteresowanie, bowiem w istocie jest to model, który nigdy nie trafił do seryjnej produkcji. Na jej temat wypowiedział się ekspert wojskowy i polityczny Ołeksandr Kowalenko na swoim kanale komunikatora Telegram.
"Kolejne homunkulusy, różnorodne i przerażające" – zauważa Kowalenko, który komentuje zaobserwowany transport artylerii 2S18 Pat-S. Ekspert dostrzega w działaniach Rosjan problemy z wyposażeniem armii: "Wydaje się, że problem z artylerią, a raczej zapełnieniem wojsk, zmusza Rosję do przywrócenia do życia tak brzydkich projektów". Ponadto Ołeksandr Kowalenko wątpi w przeżywalność 2S18 na froncie.
Armia Federacji Rosyjskiej może od dawna borykać się z trudnościami dotyczącymi braków w taborze militarnym, czego dowodzi m.in. wprowadzenie na front przestarzałych czołgów T-54/T-55. Tym razem postanowiono włączyć do walki rozwijaną w latach 80. ubiegłego wieku haubicę Pat-S, która nigdy nie była produkowana seryjnie.
Warto jednak wspomnieć, że rosyjskie media donosiły jeszcze w 2023 r., że Kreml planuje wrócić do ok. 40-letniego projektu i zmodernizować prototypową haubicę 2S18.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjska broń, która nie trafiła do produkcji
Rozwijana w latach 80. ubiegłego wieku haubica Pat-S była elementem planu ustandaryzowania kalibru i systemu amunicyjnego wojsk artyleryjskich. Projekt zakładał, że 2S18 kal. 152 mm zastąpi haubicę 2S1 Goździk, którą ZSRR produkował od początku lat 70.
Jednocześnie Pat-S był odpowiedzią na działania państw NATO, które skutecznie wycofywały ze swoich armii haubice samobieżne kal. 105 mm. Projekt jednak się nie powiódł, czego przyczyn można doszukiwać się m.in. w trudnej sytuacji ekonomicznej w kraju i upadku ZSRR. W latach 80. porzucono projekt rozwoju haubicy 2S18.
Pierwsza wersja, jeszcze przed wznowieniem prac nad maszyną, była wyposażona w gwintowaną haubicę 2A63 kal. 152 mm, która pozwoliła na stosowanie amunicji z dowolnych dział tego kalibru, a więc D-1, MŁ-20 i D-20. Szybkostrzelność miała wynosić ok. 8 strzałów na minutę. Napędzana jednostką UTD-29 o mocy 450 KM konstrukcja rozpędzała się do prędkości ok. 70 km/h na drodze oraz ok. 10 km/h w terenie.
Producent planował budować samobieżną haubicę Pat-S w oparciu o BMP-3, dzięki czemu całkowita waga miała wynosić niespełna 20 ton. To oznaczało jednak, że opancerzenie mogło zapewniać tylko podstawową ochronę dla załogi – głównie przed odłamkami pocisków i standardową amunicją strzelecką.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski