Dziesiątki tysięcy rakiet. Iran ma wiele w zanadrzu

Konflikt na Bliskim Wschodzie zaognia się, czego dowodem jest przeprowadzony we wtorek 1 października masowy ostrzał Izraela zrealizowany przez Iran. W opinii publicznej pojawiły się opinie, jakoby zasoby Iranu miały się szybko skończyć. Skonfrontowaliśmy tę opinię w rozmowie Marcinem Krzyżanowskim, wykładowcą Uniwersytetu Jagiellońskiego i specjalistą od polityki i ekonomii Iranu.

Pocisk Fateh-110; Marcin Krzyżanowski
Pocisk Fateh-110; Marcin Krzyżanowski
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, isad.uj.edu.pl
Norbert Garbarek

02.10.2024 | aktual.: 02.10.2024 14:24

Nawet 200 rakiet podczas jednego ataku – to bilans uderzenia, które Iran przeprowadził w kierunku Izraela na początku października. Tak zmasowany ostrzał może budzić obawy w kontekście tego, czy Teheran ma w arsenale wystarczająco duży zapas pocisków, aby często uderzać w stronę swojego przeciwnika, czy jest wręcz przeciwnie – i jedno masowe uderzenie sprawi, że zapasy w magazynach znacząco się skurczą.

"Bardzo duży arsenał rakietowy"

Iranista Marcin Krzyżanowski wyjaśnił w rozmowie z Wirtualną Polską, jak naprawdę wygląda arsenał Teheranu. – Iran ma bardzo duży arsenał rakietowy, na który składają się pociski różnego typu. Dokładne szacunki nie są znane, bo sprawa jest bardzo tajna. Eksperci szacują jednak, że jest to co najmniej kilkadziesiąt tysięcy pocisków – wskazuje ekspert.

Teheran ma więc pokaźny zapas broni, który może wykorzystywać do kolejnych ataków. Skąd pochodzi ta broń? W dużej mierze jest to zasługa wojny iracko-irańskiej z lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to Irańczycy – jak twierdzi Krzyżanowski – "boleśnie przekonali się, jak skuteczna i relatywnie tania jest broń rakietowa". Wobec tego Teheran od dziesięcioleci rozwija swój program rakietowy. – Iran gromadzi broń od lat i rozwija swoje możliwości produkcyjne – wyjaśnia iranista.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ekspert podkreśla, że przeciwnik Izraela ma jeszcze sporo w zanadrzu. – Iran nie zaatakował z pełną mocą. To był pokaz siły i możliwości, a zwłaszcza celności – wyjaśnił Krzyżanowski. Podkreślił przy tym, że w ostatnim ataku na Izrael warto odnotować użycie przez Teheran nowoczesnych pocisków Fateh-1 i Fateh-2. – Mogą się pochwalić [Irańczycy - red.] bardzo dużą liczbą pocisków i dronów. Ich zaletą jest to, że mogą siać zamieszanie. Do tego dysponują zaawansowanymi pociskami, które sam Iran nazywa hipersonicznymi - zwraca uwagę nasz rozmówca.

Chociaż w arsenale Teheranu znajduje się wiele starszego sprzętu, to nie odbiega on standardem od nowoczesnej broni z Zachodu. Krzyżanowski podkreśla, że choć same wyrzutnie pocisków "stoją w tyle", to w połączeniu z irańskimi rakietami jeest to sprzęt stanowiący duże zagrożenie.

Wpływ konfliktu na Bliskim Wschodzie na sytuację w Ukrainie

Zapytaliśmy też eksperta, czy "rozlewający się" konflikt na Bliskim Wschodzie ma wpływ na wojnę w Ukrainie – szczególnie w świetle ostatnich doniesień o przekazaniu Federacji Rosyjskiej przez Teheran setek pocisków (i ciągłym wspieraniu armii dronami). – To ma bardzo niewielkie powiązanie – skomentował ekspert. – Iran może sobie pozwolić na kontynuację wsparcia Rosji – dodał. Sytuacja na Bliskim Wschodzie rozprasza jednak Amerykanów, bowiem - jak wskazuje nasz rozmówca - "każdy dodatkowy dolar wydany na wschodzie to dolar, którego może brakować w Ukrainie".

Pociski hipersoniczne Fateh-1

Dodajmy, że broń wspomniana przez Krzyżanowskiego, tj. pocisk Fateh-1, to hipersoniczny pocisk balistyczny średniego zasięgu, który został zaprezentowany po raz pierwszy w 2023 r. Iran twierdzi, że to broń o wysokiej manewrowości i prędkości, co pozwala unikać systemów obrony przeciwrakietowej. Masa głowicy bojowej Fateh-1 ma sięgać nawet 450 kg, natomiast zasięg wystrzelonej rakiety wynosi ok. 1,4 tys. km. Maksymalna prędkość - choć nie zostało to potwierdzone - przekracza nawet 10 Ma (ponad 12 tys. km/h).

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie