Dwa cele trafione jednym pociskiem. Niesamowity wyczyn Polaków
Załoga polskiego czołgu Abrams z 1. Brygady Pancernej bierze udział w Sullivan Cup. To organizowane w Stanach Zjednoczonych międzynarodowe zawody broni pancernej. Podczas jednej z konkurencji Polacy trafili z czołgu dwa cele jednym pociskiem. Jak to możliwe?
03.05.2024 | aktual.: 03.05.2024 18:00
Polska po raz pierwszy bierze udział w międzynarodowych zawodach broni pancernej Sullivan Cup, w których rywalizuje w tym roku 11 drużyn.
Obok polskiej reprezentacji o zwycięstwo walczą załogi z Holandii, Kanady, Kuwejtu i Niemiec, a także – w roli gospodarzy – żołnierze ze Stanów Zjednoczonych.
W zawodach biorą udział czołgi i inne pojazdy opancerzone, a ich celem – obok elementów sportowej rywalizacji – jest sprawdzenie wyszkolenia załóg i porównanie efektywności szkolenia w różnych krajach.
Zobacz także: Czy to sprzęt NATO, czy rosyjski?
Jak informuje serwis Defence 24, podczas jednej z konkurencji Polska załoga trafiła jednym pociskiem dwa cele. Było to możliwe ze względu na położenie obu celów – gdy jeden z nich był nieruchomy, w oddaleniu, prostopadle do strzelających, poruszał się kolejny.
Polacy wystrzelili dokładnie w momencie, gdy oba cele znalazły się w jednej osi, dzięki czemu pocisk po przebiciu pierwszego mógł trafić także drugi cel. Sukces polskiej załogi został udokumentowany i udostępniony na instagramowym profilu Thunderbolt Chapter.
Podczas zawodów używana jest amunicja M1002. To ćwiczebny wariant pocisku przeciwpancernego M830A1 MPAT, w pełni odzwierciedlający jego parametry balistyczne. Teoretyczny zasięg strzału wynosi 3 km, ale pocisk – na wypadek gdyby nie trafił w cel – został wyposażony w mechanizm ograniczający zasięg jego lotu do 8 km.
M1002 waży – razem z łuską i materiałem miotającym – 22,7 kg, ma 98 cm długości i po wystrzeleniu osiąga prędkość 1375 m/s.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski