Defiladowy sprzęt Putina. Wygląda groźnie na paradach, ale na wojnie nie walczy

Defilada z okazji kapitulacji III Rzeszy jest dla Moskwy okazją do pokazu siły i prezentacji sprzętu wojskowego. Modele broni pokazywane 9 maja nie zawsze są jednak sprzętem, który nadaje się do walki.

Defiladowy sprzęt Putina. Wygląda groźnie na paradach, ale na wojnie nie walczyT-34-85 na Paradzie Zwycięstwa
Źródło zdjęć: © X, @Osinttechnical
Łukasz Michalik

Przez dziesięciolecia Związek Radziecki traktował rocznicę 9 maja 1945 roku jako okazję do pokazania najbardziej zaawansowanego sprzętu wojskowego. W czasach ZSRR publiczne prezentacje następowały jednak niekiedy wiele lat po wprowadzeniu konkretnych modeli broni do służby.

W przypadku Rosji bywa odwrotnie: gdy na defiladach widzimy imponujące wozy bojowe nowej generacji, na froncie walczą stare, opracowane jeszcze w czasie ZSRR konstrukcje. To sprzęt, który - mimo swojego wieku - w przeciwieństwie do rosyjskich nowinek technicznych, faktycznie nadaje się do walki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy warto kupić statyw Ulanzi Fotopro F38 Quick Release Video Travel Tripod 3318?

Prawdopodobnie największym falstartem, związanym z przedwczesną prezentacją sprzętu bojowego, okazała się rodzina pojazdów wykorzystujących platformę gąsienicową Armata.

T-14 Armata - czołg, który nie nadaje się do walki

Ich pierwszym przedstawicielem był zaprezentowany oficjalnie 9 maja 2015 roku (wcześniej, w 2013 roku, na statycznej ekspozycji pokazano prototyp) czołg T-14 Armata. W czasie publicznych prób do defilady jeden z nowych czołgów zwolnił, zatrzymał się i mimo pracującego silnika nie chciał ruszyć z miejsca.

Czołgi T-14 podczas parady
Czołgi T-14 podczas parady © Dmitriy Fomin, Lic. CC BY 2.0, Wikimedia Commons | DF77

Spiker przekonywał wówczas, że to zaplanowany postój, ale przysłany wóz ewakuacyjny nie był w stanie - ze względu na większą niż w przypadku starych czołgów masę T-14 - ruszyć zepsutego czołgu z miejsca.

Choć w kolejnych latach czołgi T-14 były regularnym uczestnikiem różnych parad, a nawet - według nieoficjalnych doniesień - kilka egzemplarzy mogło uczestniczyć w testach w Ukrainie, najlepszym podsumowaniem rozwoju tej konstrukcji wydają się słowa byłego rosyjskiego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który stwierdził wprost, że T-14 nie nadaje się do walki. Opinię tę potwierdził szef koncernu Rostiech, Siergiej Czemiezow.

Parady to parady, a wojna to wojna. To są dwie zupełnie różne rzeczy.

Dmitrij MIedwiediew
Były prezydent Rosji

Warto przy tym podkreślić, że mija już 10 lat od prezentacji T-14. W tym czasie czołg nie stał się - wbrew zapowiedziom Moskwy - podstawą rosyjskiej broni pancernej. Nie wiadomo, czy zamówienie na 100 egzemplarzy zostało zrealizowane i czy udało się rozwiązać problemy z docelowym napędem, czyli silnikiem 12TW373.

Wiadomo za to, że producent T-14 - spółka Urałwagonzawod - nie chwali się już T-14 tylko zapowiada opracowanie jeszcze nowszego i bardziej przełomowego czołgu.

Ciężki bojowy wóz piechoty T-15

Obok T-14 Armata, Rosjanie prezentują także na paradach wóz bojowy T-15. To kolejna rewolucyjna konstrukcja - zbudowany na podwoziu Armata ciężki bojowy wóz piechoty, silnie uzbrojony i opancerzony, całkowicie odmienny od rozwijanej od dziesięcioleci rodziny pojazdów BMP.

Rosyjski ciężki bojowy wóz piechoty T-15 Armata
Rosyjski ciężki bojowy wóz piechoty T-15 Armata © TASS

Z czasem do T-15 dołączył zbudowany na jego bazie pojazd do transportu paliwa, a także wóz ewakuacyjny T-16 Brem. Ten ostatni został zaprojektowany do roli ciężkiego, dobrze opancerzonego wozu ewakuacyjnego, którego zadaniem jest odholowanie uszkodzonych czołgów z pola walki. Rosyjski wóz ma przy tym ciekawe rozwiązanie w postaci niewielkiego przedziału, w którym może ukryć się załoga ewakuowanego czołgu.

Nowy wóz zabezpieczenia technicznego BREM T-16
Nowy wóz zabezpieczenia technicznego BREM T-16 © Maquetland.

Z podwozia Armata miały także korzystać armatohaubica Koalicja-SW czy ciężki bojowy wóz wsparcia czołgów Terminator 3. W tym pierwszym przypadku haubica powstała, ale na podwoziu bazującym na rozwiązaniach z T-72 i T-90, a wozy bojowe Terminator - choć ich dane techniczne prezentują się imponująco - okazały się ślepym zaułkiem rozwoju broni pancernej.

Choć pojazdy te prezentują się imponująco, rozwój żadnego z nich - mimo upływu czasu - nie został doprowadzony do etapu, na którym możliwe byłoby rozpoczęcie produkcji seryjnej. Na brak zainteresowania ze strony armii wpływać może także koszt nowego sprzętu, prawdopodobnie znacząco wyższy od używanych dotychczas pojazdów opancerzonych.

Średnia platforma gąsienicowa Kurganiec

Rosja zaprezentowała również lżejsze wozy bojowe, zbudowane na platformie Kurganiec - korzystającej z rozwiązań platformy Armata, ale znacznie lżejszej. Pod względem koncepcji Kurganiec przypomina polskiego Borsuka - ma łączyć możliwie wysoki poziom ochrony ze zdolnością do pływania, jest także wyposażony w bezzałogową wieżę z optoelektroniką i uzbrojeniem.

Bojowy wóz piechoty Kurganiec-25
Bojowy wóz piechoty Kurganiec-25 © Lic. CC BY-SA 4.0, Vitaly V. Kuzmin, Vitalykuzmin.net, Wikimedia Commons

Obok bojowego wozu piechoty Kurganiec miał być bazą dla budowy wielu pojazdów specjalistycznych, jak wozy rozpoznawcze, dowodzenia, artyleria samobieżna czy zestawy przeciwlotnicze. Nowoczesne podwozie miało wyprzeć z rosyjskiej armii pojazdy z rodziny BMP, ale także bardzo popularną platformę MT-LB.

Nic takiego nie nastąpiło. Zapowiadane pojazdy - mimo ponawianych deklaracji - nie doczekały się nie tylko produkcji seryjnej, ale nawet (poza bojowym wozem piechoty) jeżdżących prototypów, zdolnych do udziału w paradach wojskowych.

Transporter K-17 Bumierang

Defiladowym sprzętem Putina pozostaje także kołowy transporter opancerzony Bumierang. Ośmiokołowy transporter został zbudowany na wzór zachodnich pojazdów o podobnej charakterystyce i przeznaczeniu, jak Rosomak, VBCI, Boxer czy Piranha.

K-17 Bumierang - nowy rosyjski kołowy transporter opancerzony
K-17 Bumierang - nowy rosyjski kołowy transporter opancerzony © Mil.ru

Bumierang miał stać się następcą dla transporterów z rodziny BTR, wprowadzając nową jakość zarówno za sprawą nowoczesnego podwozia, jak i nowej wieży z uzbrojeniem. Mimo upływu lat nic takiego nie nastąpiło.

Ozdoba rosyjskich parad wojskowych nie doczekała się zamówień i produkcji seryjnej, a na froncie w Ukrainie setkami niszczony jest znacznie słabiej opancerzony BTR-82, będący ewolucyjnym rozwinięciem transportera BTR-70, opracowanego ponad 50 lat temu.

Wybrane dla Ciebie

Polska uruchamia superkomputer kwantowy Odra 5. Pierwszy w tej części Europy
Polska uruchamia superkomputer kwantowy Odra 5. Pierwszy w tej części Europy
Rosyjski Su-24 przechwycony przez polskie samoloty. Rozkaz wydało NATO
Rosyjski Su-24 przechwycony przez polskie samoloty. Rozkaz wydało NATO
Ukraińcy krótko o abramsach. Użyli tylko kilku słów
Ukraińcy krótko o abramsach. Użyli tylko kilku słów
Cenna broń dotarła do Polski. Przybyła z Korei
Cenna broń dotarła do Polski. Przybyła z Korei
Rosyjski AWACS A-100 Premier. Stał się przestarzały, zanim wszedł do służby
Rosyjski AWACS A-100 Premier. Stał się przestarzały, zanim wszedł do służby
Gigant amunicyjny inwestuje w Indiach. Celem 200 tys. pocisków rocznie
Gigant amunicyjny inwestuje w Indiach. Celem 200 tys. pocisków rocznie
Wypadek okrętu w Korei Płn. Reakcja Kima zadziwia
Wypadek okrętu w Korei Płn. Reakcja Kima zadziwia
Satelity SAR dla Japonii. Powstaną przy pomocy polsko-fińskiej firmy
Satelity SAR dla Japonii. Powstaną przy pomocy polsko-fińskiej firmy
TUSK na polskim czołgu. Wszystko widać na zdjęciu
TUSK na polskim czołgu. Wszystko widać na zdjęciu
To już oficjalne: Elon Musk ma własne miasto. Starbase z prawami miejskimi
To już oficjalne: Elon Musk ma własne miasto. Starbase z prawami miejskimi
Rosja rozwija nowe jądrowe pociski. Pentagon ostrzega przed zagrożeniem
Rosja rozwija nowe jądrowe pociski. Pentagon ostrzega przed zagrożeniem
Długie ręce "boga wojny". Artyleria lufowa o zasięgu 150 km
Długie ręce "boga wojny". Artyleria lufowa o zasięgu 150 km