Dziwny wóz Rosjan. Stworzyli go w jednym celu
Wzorowany na czołgu T-14 Armata opancerzony tankowiec T-15 to konstrukcja Rosjan, której rolą jest usprawnienie transportu paliwa na obszarach szczególnie zagrożonych atakiem – podaje portal BulgarianMilitary, powołując się na rosyjską agencję TASS.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Za projekt rosyjskiego tankowca odpowiadają eksperci z Wojskowej Akademii Logistyki. Rolą maszyny jest dostarczanie paliwa na linię frontu, nawet w warunkach bombardowań prowadzonych przez przeciwnika. Agencja TASS zwraca uwagę na "charakterystyczną cechę konstrukcyjną" wozu, którą jest umieszczenie załogi w oddzielonej od części na paliwo kapsule. "Jest ona oddzielona od reszty wnętrza niesamowicie trwałą opancerzoną przegrodą" – czytamy.
Rosyjski opancerzony tankowiec
W komunikacie dotyczącym tego specyficznego pojazdu Rosjan nie brak epitetów podkreślających wytrzymałość tankowca. Rosjanie zadbali o zwiększenie odporności ściany oddzielającej silnik od zbiornika na paliwo. Warto też podkreślić, że w odróżnieniu od czołgu T-14 Armata, jednostka napędowa tankowca jest umieszczona w przedniej części maszyny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak jednak materiałów potwierdzających skuteczność wzmocnionego pancerza. Rosjanie nie informują o przeprowadzonych testach wozu. Wiadomo natomiast, że opancerzenie konstrukcji stanowi mieszanka stali i płyt z kompozytu ceramicznego. Takie połączenie ma być odporne na ataki prowadzone przy użyciu zestawów jak FGM-148 Javelin, ale też pocisków czołgowych kal. 120 mm.
BulgarianMilitary wyjaśnia, że tankowiec T-15 jest napędzany silnikiem wysokoprężnym generującym moc na poziomie 1,5 tys. KM. Masa bojowa maszyny to z kolei 48 t. Mimo dużej wagi, pojazd jest w stanie rozpędzić się do prędkości nawet 70 km/h. Maszynie – poza wzmocnionym pancerzem – nie brakuje też uzbrojenia. Składają się na nie działka automatyczne kal. 30 mm 2A422 9M133M Kornet-M oraz jeden karabin maszynowy PKTM kal. 7,62 mm.
Ponadto warto podkreślić, że tankowiec T-15 najprawdopodobniej nie trafił na front w Ukrainie. W sieci nie pojawiają się też doniesienia dotyczące zniszczenia rzeczonych maszyn, zatem nie można potwierdzić, czy konstrukcja jest użyteczna w trakcie walk i jak radzi sobie z nowoczesnymi zagrożeniami na polach bitwy.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski