Dziwny wóz Rosjan. Stworzyli go w jednym celu

Wzorowany na czołgu T-14 Armata opancerzony tankowiec T-15 to konstrukcja Rosjan, której rolą jest usprawnienie transportu paliwa na obszarach szczególnie zagrożonych atakiem – podaje portal BulgarianMilitary, powołując się na rosyjską agencję TASS.

Tankowiec T-15.
Tankowiec T-15.
Źródło zdjęć: © X
Norbert Garbarek

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Za projekt rosyjskiego tankowca odpowiadają eksperci z Wojskowej Akademii Logistyki. Rolą maszyny jest dostarczanie paliwa na linię frontu, nawet w warunkach bombardowań prowadzonych przez przeciwnika. Agencja TASS zwraca uwagę na "charakterystyczną cechę konstrukcyjną" wozu, którą jest umieszczenie załogi w oddzielonej od części na paliwo kapsule. "Jest ona oddzielona od reszty wnętrza niesamowicie trwałą opancerzoną przegrodą" – czytamy.

Rosyjski opancerzony tankowiec

W komunikacie dotyczącym tego specyficznego pojazdu Rosjan nie brak epitetów podkreślających wytrzymałość tankowca. Rosjanie zadbali o zwiększenie odporności ściany oddzielającej silnik od zbiornika na paliwo. Warto też podkreślić, że w odróżnieniu od czołgu T-14 Armata, jednostka napędowa tankowca jest umieszczona w przedniej części maszyny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brak jednak materiałów potwierdzających skuteczność wzmocnionego pancerza. Rosjanie nie informują o przeprowadzonych testach wozu. Wiadomo natomiast, że opancerzenie konstrukcji stanowi mieszanka stali i płyt z kompozytu ceramicznego. Takie połączenie ma być odporne na ataki prowadzone przy użyciu zestawów jak FGM-148 Javelin, ale też pocisków czołgowych kal. 120 mm.

BulgarianMilitary wyjaśnia, że tankowiec T-15 jest napędzany silnikiem wysokoprężnym generującym moc na poziomie 1,5 tys. KM. Masa bojowa maszyny to z kolei 48 t. Mimo dużej wagi, pojazd jest w stanie rozpędzić się do prędkości nawet 70 km/h. Maszynie – poza wzmocnionym pancerzem – nie brakuje też uzbrojenia. Składają się na nie działka automatyczne kal. 30 mm 2A422 9M133M Kornet-M oraz jeden karabin maszynowy PKTM kal. 7,62 mm.

Ponadto warto podkreślić, że tankowiec T-15 najprawdopodobniej nie trafił na front w Ukrainie. W sieci nie pojawiają się też doniesienia dotyczące zniszczenia rzeczonych maszyn, zatem nie można potwierdzić, czy konstrukcja jest użyteczna w trakcie walk i jak radzi sobie z nowoczesnymi zagrożeniami na polach bitwy.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie