Czarnobyl. Odtajnione dokumenty ujawniają, że awarii było więcej
W 35. rocznicę tragedii w Czarnobylu odtajniono dokumenty, wśród których był również pierwszy raport o wybuchu autorstwa dyrektora elektrowni Wiktora Briuchanowa. Jednak z dokumentów wynika także, że awarie zdarzały się jeszcze przed wybuchem w 1986 roku.
28.04.2021 12:32
Odtajnione dokumenty ujawniły, że awarie elektrowni zdarzały się znacznie częściej, niż można byłoby podejrzewać. Wynika z nich m.in. że w 1982 roku doszło do emisji znacznej ilości substancji radioaktywnych.
Raport z tamtego zdarzenia sugerował, by "nie dopuścić do rozprzestrzenia się panikarskich i prowokacyjnych pogłosek". Jednak w kolejnych latach dochodziło do coraz groźniejszych sytuacji w Czarnobylu. Zaledwie rok później władze miały otrzymać informację, że elektrownia w Czarnobylu jest jedną z najniebezpieczniejszych na świecie.
W 1984 roku doszło do awarii w reaktorach numer 3 i 4 czarnobylskiej siłowni. W czerwcu 1986 roku, kilka dni po największej tragedii, zarządzono utajnienie wszystkich szczegółów dotyczących awarii w elektrowni.
W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku doszło do wybuchu 4 reaktora, co doprowadziło do skażenia części terytoriów Ukrainy i Białorusi. Skutki tej katastrofy są widoczne nawet dzisiaj i chociaż w przeciągu ostatnich 30 lat najgroźniejsze odpady po prostu się rozłożyły, tak gleba została skażona na najbliższe setki lat.
Faktem jest, że do dziś katastrofa w Czarnobylu jest podejmowana w wielu dyskusjach dotyczących wykorzystania energii atomowej. Według niektórych szacunków ok. 600 tys. osób na całym świecie było narażonych na podwyższoną dawkę promieniowania. Najnowsze badania wskazują jednak, że skutki katastrofy nie są tak poważne, jak początkowo sądzono.