Co by było, gdyby na Polskę zrzucono bombę termojądrową. Efekt jest przerażający
To nie pierwszy symulator wybuchów jądrowych w internecie, ale pierwszy tak zaawansowany. Pokazuje bardzo dokładne dane, dzięki którym łatwiej sobie wyobrazić, jak śmiercionośna jest ta broń. Oby nigdy nie doszło do jej detonacji.
Przez lata jednym z najlepszych serwisów, dokładnie pokazujących skalę rażenia dowolnie wybranej broni jądrowej, był NUKEMAP. Stworzony przez Alexa Wellersteina portal pozwalał symulować zrzut atomówki w dowolnym miejscu na świecie. Nowy symulator Outrider jednak zdecydowanie go przewyższa, jest bardziej przejrzysty, łatwiejszy w obsłudze oraz pokazuje więcej danych.
Outrider pozwala wybrać dowolne miejsce na Ziemi i wybrać spośród wielu niebezpiecznych bomb, również tych, które zostały już zdetonowane w rzeczywistości. Począwszy od małego "Little Boy" (15 KT) zrzuconego 6 sierpnia 1945 roku na Hiroszimę, aż do najpotężniejszej broni na świecie - car bomby (50 MT), zdetonowanej w 1961 na archipelagu Nowa Ziemia.
Symulator nie tylko pokazuje obszar wybuchu i fali uderzeniowej, ale także szacuje liczbę ofiar i pokazuje, co stanie się w poszczególnych rejonach. Aby to zilustrować, "zrzuciliśmy" car bombę na Warszawę. Według symulacji, zginęłoby około 2 miliony ludzi, a ponad 560 tys byłoby rannych. Co prawda program trochę się myli, bo na terenie algomeracji warszawskiej żyje około 3 milionów osób. Tak czy inaczej, skala zniszczeń powodowanych przez wybuch car bomby jest ogromna.
Dla porównania, zrzucając bombę o takiej sile na Nowy Jork zobaczyliśmy szacunek na aż 7,6 miliona ofiar i ponad 4 miliony rannych. Przerażające.
Symulator znajdziecie pod tym adresem.