Cios w Rosję. Największy na świecie importer broni zmienia podejście
Indie, które pozostają największym na świecie importerem broni wyraźnie zmieniają politykę zakupową. Coraz częściej zamiast sprzętu z Rosji sięgają po rozwiązania zachodnie, a jednocześnie odważniej stawiają także na własny przemysł zbrojeniowy. Jaka broń odgrywa w tym największe znaczenie?
Jak podaje portal defenseromania powołujący się na raporty Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań Pokojowych, w ciągu ostatnich dwóch dekad Indie wydały 60 mld dolarów na broń z Rosji. W latach latach 2009-2013 udział rosyjskiej broni w ogóle importowanego sprzętu wynosił niemal 80 proc. W ciągu ostatnich pięciu lat spadł jednak do zaledwie 36 proc.
Indie odwracają się od Rosji
Ostatnim przykładem stawiania Indii na własne rozwiązania jest ogłoszenie przetargu na nowy system obrony powietrznej. Specyfikacja zamówienia sugeruje, że będzie on zbliżony do dotychczas kupowanego rosyjskiego S‑400. Ma zapewniać zasięg rażenia celów do 350 km, a także zdolność do zwalczania samolotów wykonanych w technologii stealth oraz pocisków balistycznych poruszających się z bardzo dużymi prędkościami.
Podobnie sytuacja wygląda także w kontekście czołgów. Zamiast kolejnego kontraktu z Rosją na lekkie rosysjkie czołgi Sprut SDM1 z armatami kal. 125 mm władze Indii postanowiły poświecić uwagę rodzimemu projektowi pod nazwą Zorawar. Najprawdopodobniej pojawi się w nim armata kal. 105 mm oraz silnik o mocy 1000 KM. Uzbrojenie dodatkowe mają stanowić dwa karabiny maszynowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Całkowite zerwanie stosunków z Rosją nie wchodzi jednak w grę. Indie nie chcą pchnąć Rosji w stronę Chin, a jednocześnie pozbawić się możliwości kolejnych zamówień np. na podzespoły i części zamienne do już wykorzystywanej rosyjskiej broni.
Zachodni sprzęt w Indiach
Na zmianie podejścia Indii do importu korzystają głównie wybrane państwa NATO. Indie zacieśniają więzi zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi. Już dostarczane są stamtąd samoloty patrolowe P-8 Poseidon, a trwają rozmowy chociażby w sprawie transporterów opancerzonych Stryker. Być może do Indii przeniesiona zostanie nawet część ich produkcji.
Z Francją negocjowany jest z kolei zakup myśliwców Rafale (zastąpiłyby rosyjskie MiG‑i 29), a w planach Indie mają też budowę okrętów podwodnych, do czego chcą przystąpić wspólnie z kilkoma państwami UE.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski