Mocarstwa się dogadają? Byłaby to sytuacja bez precedensu
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Stany Zjednoczone starają się coraz mocniej wypychać Rosję z indyjskiego rynku zbrojeniowego. Waszyngton jest gotów zaoferować nawet najnowszy Stryker M-SHORAD, który mógłby być produkowany w tym azjatyckim kraju i wzmacniać jego armię. Czym charakteryzuje się ta broń?
Stryker M-SHORAD to system przeciwlotniczy niedawno wprowadzony do służby w armii amerykańskiej. Wbudowany arsenał daje podstawy do nazywania go dość potężnym kompleksem krótkiego zasięgu, który może osłaniać jednostki naziemne przed klasycznym zagrożeniem w postaci np. śmigłowców szturmowych, jak i zyskującą na popularności bronią powietrzną w postaci dronów.
Stryker M-SHORAD jest uzbrojony m.in. w armatę automatyczną kal. 30 mm, zasobnik z czterema pociskami przeciwlotniczymi FIM-92 Stinger oraz wyrzutnię z parą kierowanych pocisków przeciwpancernych AGM-114L Longbow Hellfire. Te ostatnie mogą służyć do obrony przed wrogimi wozami pancernymi, w tym czołgami.
Na możliwości bojowe tego pojazdu wpływa również rozbudowany system czujników, radar wykonany w technologii AESA i kompleks służący do walki elektronicznej. Stryker M-SHORAD jest przy tym opancerzony i samobieżny. Został osadzony na podwoziu 8x8. Podobnie jak rodzina transporterów opancerzonych Stryker, które być może również będą częścią porozumienia na linii Waszyngton-Delhi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli władze Stanów Zjednoczonych i Indii dogadają się w kwestii Stryker M-SHORAD będzie to sytuacja bez precedensu - pierwsza licencjonowana produkcja tego wozu poza granicami USA. Jednocześnie może to całkowicie uciąć dyskusje związane z "upchnięciem" w Indiach rosyjskich systemów obrony powietrznej Pancyr-S1 i Tor-M2KM.
Indie jako miejsce sprzedaży broni są bardzo łakomym kąskiem dla wielu mocarstw. W ostatnich miesiącach systematycznie oddalają się już nie tylko od Chin, ale również od Rosji, która bardzo długo mogła cieszyć się dużymi wpływami w Indiach i zyskami z handlu bronią. Teraz musi przyjmować kolejne ciosy, takie jak odejście Indii od myśliwców MiG-29K i samolotów Ił-38SD, a także systemów obrony powietrznej S-400.
Zamiast kupowania kolejnych egzemplarzy tego typu broni z Rosji, Indie chcą wyprodukować własny odpowiednik. Z ogłoszonego niedawno przetargu wynika, że ma cechować się bardzo zbliżonymi osiągami co pierwowzór, w tym możliwością eliminowania celów na dystansie do 350 km.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski