Chiny mogą być kosmiczną potęgą. Świadczą o tym... marzenia dzieci
21.07.2019 12:32, aktual.: 21.07.2019 12:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
50 lat po lądowaniu na Księżycu dzieci nie chcą iść śladem bohaterów z misji Apollo 11. Amerykańska i brytyjska młodzież woli być youtuberami. To różni je od chińskich nastolatków, dla których bycie kosmonautą to największe marzenie. Już wiemy, kto będzie rozdawać karty w kosmosie?
Badania przeprowadzono na zlecenie LEGO. Dla amerykańskich i brytyjskich dzieci youtuber jest wymarzonym zawodem - to właśnie nim chcieliby zostać gdy dorosną. Tak odpowiedziało 30 proc. spośród ankietowanych. Jedynie 11 proc. wybrało karierę astronauty.
To zupełnie odwrotnie niż w Chinach. Tam aż 56 proc. młodych marzy o lotach w kosmos. Natomiast jedynie 18 proc. pragnie internetowej sławy.
Niektórzy mogą złapać się za głowę. "Co się z tymi dzieciakami porobiło?!" Dawne pokolenia śniły o lotach w kosmos. A z bardziej przyziemnych zawodów wybierały bycie strażakiem, policjantem czy choćby sportowcem. Odwaga, adrenalina, chęć przekraczania granic i pomagania innym - to napędzało marzenia. A dziś? YouTube, kamerka, gadanie o głupotach. Zachód stał się wygodny, leniwy, mało ambitny.
Daleko mi do takiego podejścia. Wręcz przeciwnie, doskonale rozumiem współczesnych nastolatków. Zresztą sam miałem podobnie, a nie było jeszcze YouTube. Jako wychowany w latach 90. nie wyobrażałem sobie kariery w branży kosmicznej. Nie chodziło o realność tych perspektyw.
Lądowanie na Księżycu było mniej więcej takim samym odległym wydarzeniem co II wojna światowa. Gen. Hermaszewski taką samą postacią co Janosik czy bohaterowie "Misia" - postacią z innej epoki. Kosmos był nudny, bo odległy. Nikt nie potrafił mi go dobrze sprzedać, pokazać, że mnie dotyczy, że ważne rzeczy dzieją się tu i teraz. Nie było bohaterów, których warto było śledzić i naśladować. Gwiazdy były, ale na boiskach.
Owszem, śledziło się na balkonie zaćmienia. Ale nigdy po takim wydarzeniu nie pomyślałem: "fajnie byłoby polecieć w kosmos". Raczej: "OK, skończyło się, można iść grać w piłkę".
Tesla w kosmosie - Elon Musk lepszy niż NASA
I przez lata mam wrażenie, że nic się nie zmieniło. Dopiero Elon Musk tchnął życie w kosmiczne misje. Wysyłając samochód w kosmos pokazał, że można przekraczać granice, robić rzeczy niewyobrażalne. Zapewnił rozrywkę. Coś, czego NASA i inni eksperci od kosmosu nie potrafili zrobić. Można mieć zastrzeżenia co do Muska, ale pod względem marketingowym na pewno był pomocny.
Zobacz także
Zamiast więc złorzeczyć na internet, warto zastanowić się, dlaczego kosmos przestał być ciekawy. Odpowiedź przychodzi właśnie z Chin. I nie, wcale nie chodzi o to, że w Chinach jest problem z takimi usługami jak YouTube czy Facebook.
2019 rok Chińczycy rozpoczęli z przytupem - wylądowali na niewidocznej części Księżyca. Jako pierwsi w historii. Ambitnych planów jest więcej. Chcą wybudować kosmiczną farmę słoneczną, uruchomić sztuczny Księżyc. Nawet jeżeli te szalone pomysły nie wypalą, to nie da się ukryć, że Chiny wywierają presję, co podkreślają eksperci.
Państwo Środka nie tylko inwestuje w przemysł kosmiczny jak szalone, ale podejmuje się projektów, które USA wcześniej zarzuciło. To musi rozpalać wyobraźnie i pozwolić wierzyć, że kolonizacja Księżyca to nie jest polityczna zagrywka.
Oczywiście po stronie NASA też jest dużo ważnych odkryć. Ale czytając o dokonaniach łazików czy sond można dojść do wniosku, że prędzej wykażą się tam inżynierowie czy ścisłe umysły, a nie odważni śmiałkowie. Dopiero ruchy Chin sprawiły, że Amerykanie znowu chcą wrócić na Księżyc.
Youtuber pewniejszym zawodem
Do tego dochodzi jeszcze jeden czynnik. Aby zostać astronautą NASA trzeba spełnić kilka wymagań. Do tej agencji kosmicznej mogą dołączyć tylko Amerykanie, którzy ukończyli studia dyplomowe na renomowanej uczelni w dziedzinie nauk ścisłych, inżynierii lub matematyki oraz mają trzy lata doświadczenia i tysiąc godzin wylatanych za sterami samolotu odrzutowego.
Nie mówiąc już o tym, że dla dziewczyn przez wiele lat kosmiczna droga była znacznie trudniejsza. Teraz głośno mówi się o tym, że w najbliższej misji na Księżyc udział weźmie kobieta, ba, to austronautka będzie pierwszą osobą, która postawi stopę na Marsie. Ale kiedy miał odbyć się pierwszy spacer kosmiczny z udziałem wyłącznie kobiet, okazało się, że… brakuje kobiecych skafandrów.
Współcześni nastolatkowie są więc zaskakująco pragmatyczni. Astronauta zarabia dużo, ale tylko nieliczni będą w stanie wejść na taki poziom. Za to youtuberem może zostać każdy. Jasne, to również wymaga poświęceń, talentu, ale wszelkie stosowne narzędzia są na wyciągnięcie ręki. Możesz zacząć nagrywać w swoim pokoju i tak zdobyć popularność.
Ktoś może powiedzieć, że to smutne, że młodzi przestali marzyć. Ale widocznie ktoś ich takiego podejścia nauczył.
Zachód nie patrzy w kosmos. Szansa dla Polski?
Wnioski wydają się oczywiste - to Chiny mają największe szanse na rozdawanie kart w kosmosie. Świadczą o tym nie tylko inwestycje i czyny, ale rzesza młodych pasjonatów, która marzy o pracy w branży kosmicznej.
Może więc to szansa dla młodych Polaków? W końcu skądś te kadry trzeba będzie brać. Patrząc na wyniki wśród zagranicznej młodzieży, pomysł, aby Polak ponownie poleciał w kosmos, nie wydaje się tak absurdalny, jak wcześniej. Czas zachęcić młodzież do marzeń?