Chemikalia zatruwają po cichu nasze organizmy. Temat zbadali naukowcy
Zanieczyszczenie chemiczne stanowi zagrożenie dla ludzi i przyrody na poziomie porównywalnym do zmian klimatycznych, ostrzegają naukowcy z londyńskiej organizacji Deep Science Ventures, którzy w nowym raporcie nazwali je "niewidzialnym tsunami". Kryją się także w jedzeniu i wodzie.
Zanieczyszczenia chemiczne, choć mniej popularne od zmian klimatu, są równie poważnym zagrożeniem dla naszego zdrowia i środowiska. Nowy raport przygotowany przez naukowców z organizacji Deep Science Ventures (DSV) z Londynu wskazuje, że w obiegu znajduje się ponad 100 milionów tzw. „nowych jednostek” chemicznych, z których od 40 tys. do 350 tys. jest używanych komercyjnie. Mimo że istnieje coraz więcej dowodów na związek toksyczności chemicznej z problemami takimi jak ADHD, niepłodność czy rak, skutki środowiskowe i zdrowotne tego wszechobecnego zanieczyszczenia biosfery nie są powszechnie doceniane.
3600 chemikaliów mamy w sobie, niektóre budzą obawy
"Przypuszczam, że jest to największa niespodzianka dla niektórych ludzi" - powiedział Harry Macpherson, starszy współpracownik ds. klimatu w Deep Science Ventures (DSV), który przeprowadził badania.
Zespół badawczy z DSV przekazał, że wiele osób zakłada, iż produkty codziennego użytku są dokładnie przebadane pod kątem bezpieczeństwa chemicznego. "Może ludzie myślą, że kiedy oddychają powietrzem, piją wodę, jedzą jedzenie, używają produktów do pielęgnacji, to wszystko jest bezpieczne. Ale tak naprawdę nie jest" – informował Macpherson, cytowany przez "The Guardian".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Badania DSV wykazały, że ponad 3600 syntetycznych chemikaliów z materiałów mających kontakt z żywnością znajduje się w ludzkich organizmach. 80 z nich budzi szczególne obawy. Przykładem są "wieczne chemikalia" PFAS, które wykryto u niemal wszystkich badanych ludzi. Nawet woda deszczowa zawiera poziom substancji uznawany za niebezpieczny do spożycia. Jednocześnie ponad 90 proc. ludzi na świecie oddycha powietrzem, które przekracza normy zanieczyszczenia ustalone przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Chemikalia wpływają m.in. na poronienia ciąży
Gdy te chemikalia dostają się do naszych organizmów, skutki mogą być druzgocące. Raport wskazuje na istnienie danych korelacyjnych lub przyczynowych, które łączą powszechnie stosowane chemikalia z zagrożeniami dla ludzkich układów rozrodczego, immunologicznego, neurologicznego, sercowo-naczyniowego, oddechowego, a także wątroby, nerek i metabolizmu.
"Jednym z głównych wniosków były związki między narażeniem na pestycydy a problemami rozrodczymi" - powiedział Macpherson. "Widzieliśmy silne powiązania z poronieniami i trudnościami w poczęciu" - dodał.
DSV zwraca uwagę na niedoskonałości w obecnych metodach oceny toksyczności, które nie chronią skutecznie zdrowia ludzi i planety. Macpherson podkreśla, że testy często pomijają efekty działania chemikaliów zakłócających układ hormonalny, które mogą mieć nieliniowe reakcje nawet przy niskich dawkach.
Problem chemikaliów mniej przebadany
Obecnie problem toksyczności chemicznej otrzymuje znacznie mniej funduszy niż zmiany klimatyczne, co według Macphersona powinno się zmienić. "Nie chcemy mniej funduszy na klimat, ale proporcjonalnie potrzeba więcej uwagi na toksyczność chemiczną" - stwierdził.
Macpherson zauważa, że problem można rozwiązać poprzez zwiększenie popytu na bezpieczniejsze produkty. Przyznał, że odkąd zaczął swoje badania, jest ostrożny w kwestii tego, co ma kontakt z jego jedzeniem. Używa żeliwnej patelni do gotowania i unika podgrzewania jedzenia w plastikowych pojemnikach. Niestety, zaleca się spożywanie większej ilości żywności ekologicznej, która zazwyczaj jest droższa. Podkreśla, że przynajmniej warto myć owoce i warzywa przed spożyciem, a jeśli to możliwe, wybierać produkty organiczne.