Brytyjczycy mają problemy. Brakuje im inżynierów do F-35
UK Defence Journal informuje, że brytyjskie ministerstwo obrony źle oszacowało liczbę potrzebnych inżynierów do programu F-35. Według resortu problem uznano i zwiększono rekrutację, ale pełne odrobienie zaległości potrwa 3–4 lata.
Brytyjskie Królewskie Siły Powietrzne zmagają się z utrzymaniem floty F-35. Jak podaje UK Defence Journal, dostępność samolotów w ubiegłym i bieżącym roku oceniono jako niską. Powodem jest brak kadr technicznych, który uderzył w bieżącą obsługę i wsparcie eksploatacji.
Za mało inżynierów do utrzymania F-35
Źródłem problemów ma być błędna kalkulacja zapotrzebowania na inżynierów dla programu F-35. Według opisu UK Defence Journal pierwotna ocena w resorcie obrony była zaniżona. Przełożyło się to na niedobór inżynierów - personelu odpowiedzialnego za utrzymanie i serwisowanie maszyn piątej generacji.
Sytuację potwierdził państwowy minister obrony Luke Pollard. Podkreślił, że w ostatnich dwóch latach znacznie zwiększono nabór inżynierów dzięki zachętom i rozszerzeniu szkoleń. Resort wskazuje jednak, że na pełne zasypanie luki kadrowej potrzeba jeszcze trzech-czterech lat.
Dla Londynu kluczowe jest, by deficyt nie przerodził się w problem chroniczny. Wcześniej w ministerstwie obrony akcentowano, że flota F-35 ma pozostać w służbie do lat 60. Takie plany wymagają stabilnego zaplecza inżynieryjnego i przewidywalnej dostępności maszyn.
Myśliwce F-35
Wyjaśnijmy, że maksymalna długość F-35 wynosi 15,7 m, a jego skrzydła osiągają rozpiętość 10,7 m. Myśliwiec ten jest zdolny do startu z masą do 31,8 t. Jego napęd bazuje na silniku Pratt & Whitney F135 z dopalaczem, który generuje ciąg o sile 191 kN, umożliwiając osiągnięcie prędkości maksymalnej równej 1,6 Ma (ok. 2000 km/h) oraz zasięgu operacyjnego około 1100 km. Wyposażenie bojowe myśliwca obejmuje różnorodną gamę pocisków, w tym średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM, krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder oraz bomby kierowane GBU-31 JDAM i GBU-39 SDB, a także pociski przeciwradarowe AGM-88 HARM.