Bitcoin: ceny prądu wykańczają kopiących kryptowaluty. Uciekają z Polski na Ukrainę

Bitcoin: ceny prądu wykańczają kopiących kryptowaluty. Uciekają z Polski na Ukrainę

Bitcoin: ceny prądu wykańczają kopiących kryptowaluty. Uciekają z Polski na Ukrainę
Źródło zdjęć: © Fotolia | Pio Si
Adam Bednarek
09.08.2019 09:22, aktualizacja: 09.08.2019 10:14

Rosnące ceny prądy to problem dla wielu Polaków. Ale dla tej branży może to być gwóźdź do trumny. Co z tego, że kurs bitcoina poszybował w górę, skoro problemem stają się wysokie rachunki za prąd.

- Jeżeli będziemy mieli podwyżki prądu rzędu 40–70 proc., to opłacalność kopania kryptowalut w Polsce definitywnie się skończy - mówi "Rzeczpospolitej" Filip Pawczyński z Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin.

Jego zdaniem rosnące ceny sprawią, że taki biznes całkowicie przestanie być w Polsce opłacalny. Wcześniej dla wirtualnych górników problemem były wahania kursu e-waluty. Bitcoin się odbił, ale przy rosnących cenach energii w Polsce niewiele to zmienia.

Z szacunków ekspertów wynika, że 90 proc. kosztów działania kopalni kryptowalutowej stanowią rachunki za prąd. Według wyliczeń Elite Fixtures, "mierzony rachunkiem za prąd koszt wytworzenia w Polsce jednego bitcoina wyniósł w 2018 roku 6931 dol".

Przy wysokim kursie taka cena jest jeszcze akceptowalna. Ale jeśli rachunki wzrosną - a przy tym kurs znowu zacznie się wahać (na początku roku wynosił przecież zaledwie 3,4 tys. dol.) - przestanie się to spinać. Eksperci zresztą sugerują, że prędzej czy później czekają nas spadki.

Alternatywa? Jak donosi piątkowa "Rzeczpospolita", polskie kopalnie zaczynają szukać szczęścia gdzieś indziej. Nowe kierunki to m.in. Ukraina, Białoruś, Chiny, a nawet Iran. Obecnie na polskim rynku działa tylko kilka dużych firm zajmujących się profesjonalnym wydobywaniem kryptowalut.

Rosnące ceny prądu w Polsce mogą zachęcać oszustów do wydobywania kryptowaluty za pomocą nie swoich urządzeń. Takie oszustwa były popularne, gdy bitcoin był na fali. Liczne skrypty umieszczane po cichu na stronach czy też złośliwe oprogramowania sprawiały, że urządzenia Polaków bez ich wiedzy wydobywały kryptowaluty. Szkodniki kradły moc sprzętu - mogąc doprowadzić do jego przegrzania, a co za tym idzie spalenia - a przy tym zwiększały rachunek za prąd. Rzecz jasna za proceder odpowiedzialne nie były fachowe firmy, tylko oszuści, którzy w ten sposób chcieli sobie dorobić.

Dlatego jeśli zauważycie, że wasz sprzęt chodzi wolniej niż powinien, sprawdźcie go pod kątem złośliwego oprogramowania.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)