Białoruś zakazuje używania dronów. Łukaszenka boi się ataków?

Drony stały się ważnym elementem działań zbrojnych w Ukrainie, ale ostatnio coraz częściej są wykorzystywane także do ataków na obiekty znajdujące się w Rosji i na Białorusi. Niedawne raporty wskazują, że tylko w 2023 roku ukraińskie drony atakowały terytorium Rosji i tymczasowo okupowany Krym ponad 190 razy. Podobne działania prowadzone są na Białorusi - warto tutaj przypomnieć atak na bazę wojskową Maczuliszczy, podczas której zniszczono samolot Berijew A-50.

Wygląda na to, że białoruski reżim obawia się kolejnych ataków na obiekty wojskowe. Nie wystarczy jednak sam zakaz lotów dronami, jaki np. wprowadzono w Moskwie. Prezydent Alaksandr Łukaszenka wprowadził nowe zasady bezpieczeństwa w całym kraju, które mają zabezpieczyć obiekty wojskowe przed podobnymi atakami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dekret "W sprawie państwowej rejestracji i eksploatacji cywilnych bezzałogowych statków powietrznych" wprowadza nowe prawo dla sprzedawców i użytkowników cywilnych bezzałogowych statków powietrznych.

Dokument zabrania osobom fizycznym produkcji, importu, przechowywania, sprzedaży i używania dronów na terytorium Białorusi. Prawo do posiadania dronów będą miały wyłącznie organizacje i indywidualni przedsiębiorcy, którzy użytkują sprzęt na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej (w tym celu konieczne będzie jednak uzyskanie odpowiedniego zezwolenia Departamentu Lotnictwa Ministerstwa Transportu i Komunikacji, który zorganizuje rejestrację takich urządzeń na terytorium kraju).

Zakaz importu, produkcji i użytkowania dronów wszedł w życie w dniu podpisania dekretu (tj. 25 września). Zakaz składowania i handlu sprzętem będzie wprowadzony po sześciu miesiącach. Właściciele cywilnych dronów będą mogli w terminie do sześciu miesięcy sprzedać swój sprzęt organizacjom lub indywidualnym przedsiębiorcom lub też przekazać je uprawnionej organizacji wyznaczonej przez rząd.