Białoruś straszy Oriesznikiem. Przećwiczą "planowanie użycia"
We wrześniu na Białorusi odbędą się manewry wojskowe, podczas których zostanie przećwiczone "planowanie użycia" broni jądrowej i rakiet balistycznych Oriesznik - twierdzi minister obrony Białorusi, Wiktar Chrenin. Polityk podkreśla znaczenie tych działań w kontekście strategicznego odstraszania.
W dniach od 12 do 16 września Białoruś będzie gospodarzem rosyjsko-białoruskich manewrów wojskowych Zapad-2025. W wydarzeniu tym weźmie udział około 13 tys. żołnierzy. Minister obrony Białorusi, Wiktar Chrenin, zaznaczył, że ćwiczenia te są kluczowym elementem strategii odstraszania.
Przygotowanie na zagrożenia
Chrenin podkreślił, że Białoruś musi być gotowa na wszelkie ewentualności, zwłaszcza w obliczu rosnącej militaryzacji na zachodnich i północnych granicach kraju. "Jesteśmy otwarci i pokojowo nastawieni, ale trzeba dmuchać na zimne" – dodał minister, cytowany przez PAP.
Historia i kontekst
To nie pierwsze tego typu ćwiczenia. W 2024 r. Białoruś i Rosja przeprowadziły manewry z użyciem taktycznej broni jądrowej, które według rosyjskiego ministerstwa obrony były odpowiedzią na "prowokacyjne wypowiedzi i groźby" ze strony Zachodu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowoczesne technologie
Oriesznik to broń, której specyfikacja wciąż nie jest znana. Zakładając, że Oriesznik opiera się na systemie RS-26, można przypuszczać, że jego początkowa masa startowa wynosi około 50 t. Rakieta ta została stworzona do pokonywania odległości do 6 tys. km. Standardowe wyposażenie Oriesznika może zawierać cztery głowice bojowe, z których każda ma moc około 0,3 megatony.
Warto dodać, że na początku czerwca 2025 r., po atakach Ukraińców na rosyjskie lotniska w ramach akcji "Pajęczyna", ekspert wojskowy Roman Sviatan stwierdził, że Rosja prawdopodobnie nie użyje Oriesznika przeciwko Ukrainie. Zasugerował jednak, że armia Putina może zwiększyć intensywność ataków z użyciem Kalibrów, Iskanderów i Kindżałów.