Australijczyk dryfował ponad dwa miesiące na oceanie. Towarzyszył mu tylko pies
Marynarz, który dryfuje samotnie przez ponad dwa miesiące po Oceanie Spokojnym, mając u boku jedynie swojego psa, przetrwał żywiąc się surowymi rybami i pijąc deszczową wodę. Brzmi jak początek scenariusza jednej z hollywoodzkich produkcji. Nie jest to jednak fikcja, a prawdziwa historia 51-letniego Tima Shaddocka, który w tym tygodniu został uratowany. Na szczęscie mężczyzna miał dostęp do wody pitnej, potrzebnej do przeżycia.
Jak donosi BBC, 51-letni Australijczyk Tim Shaddock wyruszył w podróż z meksykańskiego miasta La Paz do Polinezji Francuskiej ponad dwa miesiące temu. Mężczyzna planował pokonać trasę o długości ponad 6000 km mając u boku jedynie swojego psa - Bellę. Jego zamiary pokrzyżowała burza, która uszkodziła łódź. Przestała działać m.in. elektronika statku, co oznaczało odcięcie łączności ze światem.
Ile można przeżyć bez dostępu do wody?
Pomimo przeciwności losu mężczyzna przetrwał dryfując po Oceanie Spokojnym. Został uratowany, bo u wybrzeży Meksyku zauważyła go załoga przemieszczającego się w tym regionie helikoptera. Następnie na jego ratunek ruszył znajdujący się niedaleko trawler. Jak donosi BBC, mężczyzna oraz jego pies są w dobrym stanie. Shaddock schudł i urosła mu broda, ale jego parametry życiowe nie budzą niepokoju.
Mężczyzna wyjaśnił, że udało mu się przetrwać, ponieważ korzystał ze sprzętu wędkarskiego, który znajdował się na łodzi. Łowił ryby, które razem z Bellą spożywali. Wodę do picia pozyskiwał z tzw. deszczówki, a przed Słońcem i chłodem chronił się pod baldachimem swojej łodzi. IFL Science, który również zwrócił uwagę na tę wyjątkową historię, przyjrzał się badaniom na temat tego, ile człowiek może przeżyć bez wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serwis już na wstępie zaznacza, że nie ma dokładnych analiz, które pozwoliłyby jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wiąże się to z tym, że takie badania na żywych organizmach byłyby po prostu nieetyczne. Naukowcy, bazując jednak na dostępnej wiedzy i doświadczeniach uznają, że maksymalny czas, jaki człowiek jest w stanie wytrzymać bez wody, wynosi 2-3 dni (chociaż istnieją badania wskazujące nawet na 8-21 dni). Na ten czas wpływ wiele czynników, w tym stan zdrowia danej osoby, wiek, i wiele innych okoliczności np. temperatura otoczenia.
IFL Science przypomina, że w 1944 roku dwóch naukowców w wieku 28 i 33 lat pozbawiło się wody – jeden na trzy dni, a drugi na cztery dni, ale w tym czasie stosowali suchą dietę. W ostatnim dniu eksperymentu każdy z nich miał trudności z połykaniem, ich twarze stały się nieco ściągnięte i blade. Przerwali jednak badania, zanim ich stan znacząco się pogorszył. Inny znany przypadek "przymusowego" eksperymentu z brakiem dostępu do wody miał miejsce w 1979 r. Andreas Mihavecz, 18-letnie austriacki murarz trafił do niemieckiego aresztu, gdzie spędził 18 dni bez dostępu do wody i jedzenia. Wszystko dlatego, że funkcjonariusze policji o nim zapomnieli. Przypadek Mihavecza trafił do Księgi Rekordów Guinnessa.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski