Anglicy odbudowują "polskiego" Spitfire’a. To hołd dla polskiego pilota
Angielski komandos i powołana przez niego do życia fundacja rekonstruują samolot Spitfire, którym latał polski pilot, Piotr Łaguna. Wszystko zaczęło się od stolika z silnika lotniczego.
03.12.2021 | aktual.: 24.02.2022 15:56
Piotr Łaguna był dowódcą 1 Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. Polak został zestrzelony i zginął latem 1941 roku podczas jednej z misji nad Francją. Jego samolot przez długi czas pozostawał w ziemi, ale w 1986 roku został odnaleziony. Wydobyto wówczas silnik lotniczy, który po odrestaurowaniu stał się elementem ozdobnego stolika.
Ten właśnie stolik ujrzał były żołnierz Royal Marines, Scott Booth. Scott w 2016 roku wykupił przelot zabytkowym Spitfire’em, a czekając na swój lot, zwrócił uwagę na nietypowy mebel, wykonany z silnika Rolls-Royce Griffon. Dowiedział się wówczas, że silnik pochodzi z zestrzelonego samolotu, którym latał polski pilot. Informacja ta zainspirowała go do zainteresowania się historią maszyny i dalszych poszukiwań.
Spitfire dla Polaków
Ich rezultatem jest inicjatywa o nazwie Laguna’s Spitfire Legacy, której celem jest zrekonstruowanie samolotu polskiego pilota. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to - jak informuje serwis Historykon - odbudowana maszyna ma być gotowa do lotu w 2025 roku, na 85. rocznicę Bitwy o Anglię (choć warto zauważyć, że podczas Bitwy Polacy latali na mniej nowoczesnych maszynach – samolotach Hurricane).
- Uważam, że historia tych polskich lotników powinna być opowiadana we współczesnej Wielkiej Brytanii. Dzięki temu Spitfire’owi możemy przedstawiać szerszą historię, inspirować młode pokolenie – mówię tu o dzieciach Polaków, którzy przybyli 15-20 lat temu – by byli dumni ze swoich przodków, z ich kultury, historii, mieli poczucie, że ona jest też częścią brytyjskiej historii – komentuje swój pomysł Scott Booth.
Koszt rekonstrukcji Spitfire’a został oszacowany na 3 mln funtów, jednak główny sponsor odbudowy myśliwca jest już zapewniony. Scott Booth chce, aby samolot co drugi rok spędzał w Polsce, aby z możliwości lotu tą niezwykłą maszyną mogli korzystać polscy piloci.