Trzecie mocarstwo atomowe świata: broń jądrowa Ukrainy

Trzecie mocarstwo atomowe świata: broń jądrowa Ukrainy22.02.2022 11:00
W latach 90. Ukraina miała bombowce strategiczne Tu-160 i broń atomową
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Alex Beltyukov - RuSpotters Team, Lic. CC BY-SA 3.0

2 czerwca 1996 roku z Ukrainy odjechał do Rosji ostatni pociąg z głowicami jądrowymi. Ukraina – do niedawna trzecie mocarstwo atomowe świata – oddała swój śmiercionośny arsenał w zamian za międzynarodową pomoc i gwarancje bezpieczeństwa.

Rozpad Związku Radzieckiego sprawił, że na światowej mapie pojawiły się nowe państwa, na których terytorium znajdowała się broń jądrowa. Obok Kazachstanu i Białorusi w gronie tym znalazła się także Ukraina.

Nagły awans Ukrainy do atomowego klubu spotkał się niepokojem zagranicy, zarówno tej najbliższej jak Rosja, po tę bardzo odległą jak Stany Zjednoczone. Każde z tych państw miało inne motywacje, ale przyświecał im wspólny cel: skłonić nowopowstałe państwo do atomowego rozbrojenia. A było co rozbrajać!

Atomowy arsenał Kijowa

Armia Ukrainy liczyła pomiędzy 700-900 tys. żołnierzy i miała do dyspozycji około 1,5 tys. głowic atomowych, a także zróżnicowane środki do ich przenoszenia. Fundamentem ukraińskiej potęgi były dwie dywizje strategicznych wojsk rakietowych wyposażone w rakiety UR-100NUTTH i RT-23UTTH.

UR-100NUTTH to potężne, międzykontynentalne pociski balistyczne. Mają ponad 24 m długości i ponad 105 ton wagi, z czego ponad 4,5 przypada na głowicę bojową typu MIRV, mieszczącą 6 mniejszych głowic. W praktyce oznacza to, że jeden pocisk może zaatakować do 6 celów na dystansie sięgającym 10 tys. km. Celność rzędu 900 metrów nie jest tu problemem – przy sile głowicy szacowanej na 750 kt eksplozja byłaby ponad 45 razy silniejsza od tej, która zniszczyła Hiroszimę.

RT-23UTTH były najnowszymi pociskami, opracowanymi w ZSRR w połowie lat 80. 46 z nich trafiło na Ukrainę, gdzie rozmieszczono je w stacjonarnym kompleksie 19P960, wchodzącym w skład 46 Niżniednieprowskiej Dywizji Rakietowej w Pierwomajsku.

Przy masie i gabarytach podobnych do UR-100NUTTH nowsze pociski oferowały większe możliwości – mogły przenosić do 10 głowic, każda o sile 430 kt (wybuch w Hiroszimie miał siłę 16 kt) i celności rzędu 500 m.

Zdjęcie pokazujące atak głowicami MIRV, gdzie jeden pocisk może przenosić wiele głowic atomowych, Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Zdjęcie pokazujące atak głowicami MIRV, gdzie jeden pocisk może przenosić wiele głowic atomowych
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

Ukraina przejęła także lotnictwo strategiczne – samoloty Tu-95 i bardzo wówczas nowoczesne, naddźwiękowe Tu-160, zdolne do przenoszenia pocisków manewrujących Raduga Ch-55 o zasięgu 2,5 tys. km. Pociski te mogły być wyposażone w głowice o sile 200 kt. Uzupełnieniem atomowego arsenału były bomby z taktycznymi ładunkami mniejszej mocy, a także atomowe pociski artyleryjskie, które mogły być użyte przez zwykłą artylerię.

Broń jądrowa pod kontrolą Ukrainy

Wszystko zaczęło się 24 sierpnia 1991 roku, kiedy Rada Najwyższa Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej uchwaliła Deklarację Niepodległości Ukrainy. Podjęła wówczas decyzję, że jednostki wojskowe znajdujące się na jej terytorium przechodzą pod ukraińską kontrolę i na ich bazie powstaje ukraińska armia.

Był jednak istotny problem – żołnierze, w tym ci odpowiedzialni za broń atomową, przysięgali służyć Związkowi Radzieckiemu, a nie Ukrainie.

Zachowany silos pocisku RT-23 w Pierwomajsku, Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Michael, Lic. CC BY 3.0
Zachowany silos pocisku RT-23 w Pierwomajsku
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Michael, Lic. CC BY 3.0

Sytuację tę próbowała wykorzystać Moskwa. Powstała na gruzach ZSRR Wspólnota Niepodległych Państw zrzeszała większość byłych radzieckich republik, jednak była zdominowana przez Rosję.

Ta dokładała starań, aby zwierzchnictwo Ukrainy nie dotyczyło stacjonujących na jej terenie jednostek uznanych za strategiczne. Te miały podlegać Głównemu Dowództwu Sił Zbrojnych Wspólnoty Niepodległych Państw, czyli w praktyce Rosji.

Sytuację częściowo rozwiązało złożenie przez część sił przysięgi na wierność Ukrainie (część wojskowych, którzy nie chcieli tego robić, wyjechała do Rosji). Nowopowstałe państwo znalazło się w niecodziennej sytuacji: Ukraina nagle stała się militarnym mocarstwem. Pod względem sił konwencjonalnych była w Europie druga – po Rosji. Pod względem arsenału atomowego – trzecia na świecie.

Rozbrojenie w zamian za gwarancje

Przejęcie tak potężnego arsenału oznaczało jednak liczne problemy. Sama fizyczna kontrola nad bronią atomową nie przekładała się na możliwość jej dowolnego użycia. Ukraina nie miała nad swoją strategiczną bronią kontroli operacyjnej – użycie rakiet międzykontynentalnych czy pocisków samosterujących było uzależnione od rosyjskiego systemu rozpoznania i dowodzenia.

Bombowiec strategiczny Tu-160 nad Moskwą, Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Alex Beltyukov, Lic. CC BY-SA 3.0
Bombowiec strategiczny Tu-160 nad Moskwą
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons, Alex Beltyukov, Lic. CC BY-SA 3.0

Na domiar złego eksploatacja, konserwacja i fizyczne zabezpieczenie atomowego sprzętu kosztowało krocie - utrzymanie militarnej potęgi było dla młodego państwa bardzo dużym obciążeniem. Choć pojawiały się głosy, aby zredukować część arsenału i zachować najnowsze jego elementy, które mogły pozostawać w służbie przez kolejne dziesiątki lat, Ukraina zaczęła ulegać naciskom dotyczącym atomowego rozbrojenia.

Ich efektem było podpisanie przez to państwo Protokołu lizbońskiego – międzynarodowej umowy, na mocy której jedynym spadkobiercą sowieckiego arsenału atomowego stawała się Rosja, a pozostałe państwa – Białoruś, Kazachstan i Ukraina – decydowały się na rezygnację z atomowych arsenałów, przystąpienie do układu rozbrojeniowego START I i Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.

Dla Ukrainy wiązało się to z konkretnymi korzyściami – pokryciem przez Stany Zjednoczone kosztów rozbrojenia, otwarciem Ukrainy na międzynarodową pomoc i inwestycje zagraniczne, a także preferencyjnym warunkom dostaw strategicznych surowców, głównie energetycznych, z Rosji.

Rezygnacja z atomu otwierała drogę do podpisania przez Rosję, Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię memorandum budapesztańskiego. To podpisane w 1994 roku międzynarodowe porozumienie (ale bez mocy traktatu!), którego strony zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, a także do powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko jej niepodległości i integralności terytorialnej.

Powrót do atomu?

Rosyjska inwazja na Krym w 2014 roku i wspieranie przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy sprawiły, że wśród ukraińskich elit pojawiły się głosy o konieczności odbudowy dawnego arsenału. Przybrały one na sile w 2021 i 2022 roku na skutek rosnącego napięcia w relacjach z Rosją.

Władimir Putin oskarżył Ukrainę o chęć odbudowy atomowego arsenału (Photo by Kremlin Press Office / Handout/Anadolu Agency via Getty Images), Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency
Władimir Putin oskarżył Ukrainę o chęć odbudowy atomowego arsenału (Photo by Kremlin Press Office / Handout/Anadolu Agency via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency

Dał temu wyraz m.in. ambasador Ukrainy w Niemczech, Andrij Melnyk: - Albo będziemy częścią Sojuszu, jak NATO i przyczynimy się do tego, że Europa będzie silniejsza, albo naszą jedyną opcją będzie uzbroić się samodzielnie [w broń atomową]. Jak inaczej możemy zagwarantować sobie obronę?

Głosy te wykorzystał Władimir Putin w orędziu, które wygłosił z okazji uznania niepodległości oderwanych od Ukrainy separatystycznych republik w Donbasie. Prezydent Rosji zarzucił Ukrainie, że korzystając z dziedzictwa pozostawionego przez ZSRR mogłaby uzbroić się w broń atomową, co zmieniłoby układ sił w Europie, i - zdaniem Putina - stanowiło zagrożenie dla Rosji.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.