Grecja przekaże sowieckie zestawy plot. Armenii. Czym się będzie bronić?
Przetrzebiona wskutek konfliktów zbrojnych z Azerbejdżanem obrona przeciwlotnicza Armenii potrzebuje dużego zastrzyku uzbrojenia. Naprzeciw oczekiwaniom Erywania wyszła Grecja dysponująca dość dużym zasobem sprzętu rosyjskiej proweniencji, którego chciałaby się pozbyć, aby zrobić miejsce dla nowszego, bardziej zaawansowanego technicznie.
Grecki serwis informacyjny Enikos.gr poinformował pod koniec listopada, że procedowany jest transfer kilku rosyjskich systemów obrony powietrznej, w tym S-300 PMU-1, Tor-M1 i Osa-AK , do Armenii zamiast dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
Grecka realizuje swój plan
Jest to wynik szerszej strategii zastępowania starzejącego się sprzętu odpowiednikami zachodnimi i izraelskimi. Decyzja ta pozostaje w zgodzie z planem greckich sił zbrojnych, aby derusyfikować posiadany sprzęt wojskowy i przejść na ekwipunek zachodniej proweniencji. Sankcje wobec Rosji i związane z nimi zakłócenia w łańcuchu dostaw stały się nie lada wyzwaniem w zakresie utrzymania i konserwacji rosyjskich systemów w greckiej służbie. Z pewnością takich trudności nie będą mieć Armeńczycy, którzy dysponują rezerwuarem tych części, a także w miarę bezproblemowo – a na pewno znacznie skuteczniej niż Grecy – mogą otrzymać je od Rosji. Rolę katalizatora w podjęciu decyzji o przyznaniu Armenii systemów uzbrojenia odegrał m.in. fakt, że wiele części zamiennych potrzebnych do ich konserwacji pochodziło z Armenii.
Według informacji z Greckiego Sztabu Generalnego Obrony Narodowej (GEETHA), przekazanie tego sprzętu Armenii jest zgodne z podziałem ról z Francją. Inicjatywa ta odzwierciedla strategiczne względy, w tym historyczne powiązania Grecji z Armenią, wspólnotę religijną i wzajemne interesy w przeciwdziałaniu tureckim wpływom na Kaukazie i równoważeniu wsparcia, którego Ankara udziela Azerbejdżanowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co więc Grecja oferuje państwu położonemu na Kaukazie Południowym? W pierwszej kolejności ma tam powędrować system przeciwlotniczy S-300PMU-1 Faworit, stacjonujący na Krecie. S-300 początkowo miał być rozmieszczony na greckiej części Cypru, ale ostatecznie z tego zrezygnowano. Rozmiarowo ma wielkość jednego pułku składającego się z czterech zestawów, w tym ośmiu jednostek ogniowych, 32 wyrzutni i 175 pocisków. System S-300 o zasięgu 200 km i zdolności śledzenia do 100 celów jednocześnie po raz pierwszy operacyjnie w Grecji użyto podczas ćwiczeń pod kryptonimem "Lefkos Aetos" w 2013 r., 14 lat po jego pozyskaniu.
Współpraca z Armenią wykracza poza transfery sprzętu. Liczba armeńskich studentów w greckich akademiach wojskowych podwoiła się, a wspólne ćwiczenia wojskowe stały się częstsze. Ostatnie manewry – "Olympic Cooperation 24" – przeprowadzone na poligonie Petrohori w Ksanti, w których uczestniczyli przedstawiciele armeńskich sił zbrojnych, obejmowały scenariusze wykorzystania greckich Leopardów 2A6, francuskich pojazdów opancerzonych i przeprowadzenie symulowanych operacji bezzałogowych statków powietrznych. Miało to na celu zwiększenie gotowości militarnej Armenii, szczególnie w świetle operacyjnego wykorzystania dronów przez Azerbejdżan w poprzednich konfliktach.
Dla Aten wzmocnienie Erywania zamiast Kijowa jest wyborem strategicznym z wielu powodów, ale przede wszystkim ze względu na bardzo bliskie więzi sojusznicze i historyczne. Decyzja o wsparciu Armenii nie jest więc decyzją podjętą w ostatniej chwili, ale polityką systematycznie kultywowaną w ostatnich latach.
Armenia będąca rezerwuarem sowieckiego sprzętu i mająca doświadczenie w obsłudze rosyjskiego uzbrojenia różnych rodzajów i typów, jest dobrze przygotowaną do zintegrowania S-300 i innych przekazanych systemów z istniejącą architekturą obrony powietrznej. Wcześniejsza współpraca kraju z Rosją obejmowała szkolenia w zakresie obsługi systemów S-300, a siły armeńskie używały tego uzbrojenia w ramach zintegrowanej obrony powietrznej w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Obecnie jednak Armenia przygotowuje się do formalnego opuszczenia sojuszu, któremu przewodzi Rosja (już zawiesiła w nim swoje członkostwo).
Żelazna Kopuła na wzór Izraela
Pomimo wcześniejszych dyskusji na temat wysłania systemu S-300PMU1 do Ukrainy w zamian za kolejne zestawy rakietowe MIM-104 Patriot, obawy dotyczące potencjalnych luk w obronie powietrznej doprowadziły do anulowania tych planów. Polemikí Aeroporía posiadają sześć baterii tych amerykańskich systemów, składających się z trzydziestu sześciu wyrzutni, podlegających organizacyjnie 350. Skrzydłu Pocisków Kierowanych, rozmieszczonych w rejonie Aten i Salonik oraz na wyspie Skyros. W uzbrojeniu greckich sił zbrojnych pozostają jeszcze francuskie systemy Crotale NG (9 zestawów) o zasięgu 16 km, 20 wyrzutni Velos używających pocisków Sea Sparrow i zestawy MIM-23 Hawk. Dodatkowe Patrioty byłyby jednak potrzebne, jeśli Grecy chcieliby zmaterializować swoje plany rozciągnięcia w pełni skutecznego parasola ochronnego nad większością swojego terytorium.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby zastąpić wycofywany rosyjski sprzęt, Grecja chciałaby zainwestować w nowe izraelskie systemy obrony powietrznej, w tym Procę Dawida, Barak MX i SPYDER-a (Surface-to-air PYthon and DERby). Barak-MX może jednocześnie używać pocisków trzech typów: bliskiego zasięgu Barak MRAD (do 35 km), średniego zasięgu Barak LRAD (do 70 km) i dalekiego zasięgu Barak ER (do 150 km).
Wszystkie te systemy produkty oferują zasięg od 20 do 300 km i mają stanowić większego projektu ustanowienia "Żelaznej Kopuły" nad wyspami Morza Egejskiego. Oczekuje się, że ta architektura, kosztująca około dwóch miliardów euro, osiągnie gotowość operacyjna do końca 2026 roku. Jest to też pewnym wyznacznikiem tego, kiedy przekazane systemy mogą opuścić Grecję. W kwietniu 2024 r. po raz pierwszy okazało się, że prowadzone są rozmowy między tamtejszym ministerstwem obrony a izraelskim Rafaelem w sprawie nabycia systemów obrony przeciwlotniczej Spyder.
Warto pamiętać, że 15 lutego Grecja wraz z Turcją dołączyły do niemieckiej inicjatywy European Sky Shield (ESSI). W dzisiejszej formie zakłada ona jedynie połączenie trzech typów systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych: niemieckiego krótkiego i średniego zasięgu IRIS-T SLM, amerykańskiego dalekiego zasięgu MIM-104 Patriot oraz izraelskiego system antybalistycznego Chec-3. Grecja z uwagi na swoje relacje z Izraelem i Niemcami nie miałaby problemów z pozyskaniem wymienionego wyżej sprzętu. Współpraca grecko-niemiecka, w szczególności w zakresie modernizacji wojsk lądowych państwa z południowej flanki sojuszu, może rozciągnąć się na zakup systemów IRIS-T. Ateny – odmiennie niż sąsiedzi – nie mieliby problemów geopolitycznych ze ściągnięciem do siebie efektorów Strzały-3. Na przeszkodzie jednak staną zapewne finanse.