Wiemy więcej o przyszłych japońskich niszczycielach

Do mediów powoli, za to regularnie, przenikają informacje o planowanych nowych wielkich niszczycielach dla japońskich Morskich Sił Samoobrony (Kaijō Jieitai). Okręty mają wzmocnić obronę przeciwrakietową po rezygnacji z systemu Aegis Ashore, którą ogłoszono w roku 2020.

Japonia stawia na nowe niszczycieleJaponia stawia na nowe niszczyciele
Źródło zdjęć: © 防衛省・自衛隊ホームページ

Według informacji agencji Jiji Press w kwietniu tego roku japońskie ministerstwo obrony podpisało z Mitsubishi Heavy Industries kontrakt na opracowanie szczegółowego projektu pierwszego z dwóch okrętów, a także rozpoczęcie przygotowywania podstawowych materiałów na kadłub, układ napędowy i montaż systemów uzbrojenia. Łączna wartość umowy ma wynosić 1,7 miliarda jenów (około 50 milionów złotych).

Japonia stawia na nowe niszczyciele

Na tym nie koniec. W maju resort obrony zamówił w korporacji stoczniowej Japan Marine United (JMU) przygotowanie oceny stopnia wyciszenia układu napędowego i ogólnych właściwości stealth. Co ciekawe, JMU ma również przygotować szczegółowy projekt drugiego okrętu. Łączna wartość tej umowy ma wynosić 700 milionów jenów (21 milionów złotych).

To zastanawiające informacje. W przypadku zamówień dłuższych serii okrętów jednego typu regułą jest rozdzielanie budowy między kilka stoczni. W ten sposób przyspieszany jest proces wdrażania kolejnych jednostek do służby, a każda stocznia dostaje swój kawałek tortu. Dziwi natomiast zlecenie JMU przygotowania projektu drugiego niszczyciela. Otwiera się tutaj pole do licznych spekulacji i pojawia wiele pytań.

Japoński niszczyciel Haguro typu Maya
Japoński niszczyciel Haguro typu Maya © Licencjodawca | Kaijō Jieitai

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ZOBACZ TAKŻE: Czy warto kupić słuchawki Technics EAH-AZ80?

Przede wszystkim: dlaczego japońskie ministerstwo obrony zdecydowało się na taki krok? Jednostki tego samego typu budowane w różnych stoczniach zwykle różnią się od siebie, ale rzadko są to znaczące różnice. Pojawia się zatem pytanie, w jak dużym stopniu będą się różnić oba okręty. Będą półbliźniakami czy jednak będą bardziej podobne? Morskie Siły Samoobrony na pewno chcą okrętów o zbliżonych parametrach, co ułatwi eksploatację i wykorzystanie operacyjne.

Utrzymano imponujący przewidywany harmonogram prac. Pierwszy okręt ma zostać dostarczony już w roku 2027, kolejny rok później. Rodzi to oczywiste pytania, czy japońskie stocznie poradzą sobie z tak szybką budową tak dużych i skomplikowanych jednostek. Rozmiar będzie jeszcze istotniejszy po podniesieniu bandery, liczba baz Morskich sił Samoobrony zdolnych do obsługi tak dużych okrętów jest bowiem ograniczona.

Na publikowanych w japońskich mediach grafikach widać okręty w klasycznym układzie konstrukcyjnym, z dwoma blokami wyrzutni pionowych (jednym na dziobie i drugim w tylnej części śródokręcia). Rufę zajmują hangar i duże lądowisko dla śmigłowców. Oznacza to pożegnanie się z koncepcją jednostek dwukadłubowych. Taki układ rozważano jako zapewniający większą stabilność i ułatwiający montaż radaru SPY-7, zamówionego z myślą o Aegis Ashore. Według części japońskich źródeł SPY-7 zamówiony przez Japonię to bardzo zaawansowany wariant, możliwy do wykorzystania i na lądzie, i na morzu, jest jednak znacznie większy i cięższy niż starsze radary systemu Aegis wykorzystywane na okrętach.

Według informacji Jiji Press liczba pionowych wyrzutni ma wynieść 128. To więcej niż na dotychczasowych niszczycielach z systemem Aegis używanych przez Kaijō Jieitai. Jednostki typu Kongō (na zdjęciu tytułowym) i pochodne mają ich 90–96.

Z drugiej strony nowe niszczyciele będą mieć mniej więcej tyle samo wyrzutni pionowych co chińskie okręty typu 055 i południowokoreańskie Sejongdaewang. Wydaje się, że to nieco za mało jak na okręty o planowanej wyporności rzędu około 20 tysięcy ton, długości 210 metrów i szerokości 40 metrów. Podobny problem dotyczy amerykańskich niszczycieli typu Zumwalt, które przy wyporności 15 tysięcy ton mają jedynie 80 wyrzutni Mk57 VLS i są uznawane za niedozbrojone. W przypadku japońskich okrętów może chodzić o oszczędności. Według mediów wykorzystane mają zostać wyrzutnie zamówione z myślą o Aegis Ashore, a brakujące sztuki zostaną dokupione.

USS Zumwalt (DDG 1000)
USS Zumwalt (DDG 1000) © US Navy | Public Domain

Skoro o wyrzutniach mowa, pojawiły się też bardziej konkretne informacje o tym, co będzie z nich wystrzeliwane. Jako że niszczyciele mają stanowić element japońskiej obrony przeciwrakietowej, priorytet otrzymały pociski przeciwrakietowe. Wiadomo, że w skład uzbrojenia niszczycieli wejdą opracowywane razem z Amerykanami pociski SM-3 Block IIA i SM-6, którymi Japonia jest od lat zainteresowana. Oba typy uzbrojenia miały stanowić element systemu Aegis Ashore.

Sam rozmiar okrętów i bardziej muskularna postawa w polityce obronnej od samego początku były paliwem do spekulacji na temat wykorzystania uzbrojenia ofensywnego, na przykład pocisków manewrujących. Już w ubiegłym roku anonimowe źródło bliskie siłom Samoobrony stwierdziło w rozmowie z Jiji Press, że stworzenie wąsko wyspecjalizowanych jednostek może skończyć się jak budowa superpancerników typu Yamato: wydanych zostanie mnóstwo pieniędzy na okręty, które w momencie wejścia do służby będą reprezentować już przestarzałe koncepcje.

Teraz agencja dowiedziała się, że w planach jest uzbrojenie niszczycieli w Tomahawki. 28 lutego tego roku premier Fumio Kishida poinformował o zamiarze pozyskania 400 pocisków manewrujących tego typu, chociaż początkowo była mowa o 500. Odpowiednia umowa z USA ma zostać podpisana jeszcze w tym roku lub na początku następnego. Z uwagi na bardzo przychylne stanowisko Pentagonu należy spodziewać się raczej wcześniejszego terminu. Dostawy mają zostać zamknięte w latach budżetowych 2026–2027 (w Japonii rok budżetowy zaczyna się 1 kwietnia, a kończy 31 marca roku następnego). Tomahawki trafią notabene właśnie na uzbrojenie niszczycieli Morskich Sił Samoobrony wyposażonych w system Aegis.

Nowe niszczyciele nie będą jednak od początku uzbrojone w pociski manewrujące. Będą z nimi zintegrowane, ale Tomahawki są traktowane jako "rozszerzenie na później". Lista ewentualnych dalszych systemów uzbrojenia, o których spekulują japońskie media, obejmuje pociski przeciwokrętowe i hipersoniczne, a także broń laserową.

Źródło artykułu:
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Chiny przywiozły z Księżyca zaskakujący materiał. Tego się tam nikt nie spodziewał
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Kometa 3I/ATLAS jednak ma anty-warkocz. Nowe zdjęcia potwierdzają
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu
Odkryto rytualny kompleks w Jordanii. Pokazuje historię epoki brązu
Nowy sprzęt dla Ukrainy. Chcą kupić śmigłowce
Nowy sprzęt dla Ukrainy. Chcą kupić śmigłowce
SpaceX straci kontrakt na lądowanie na Księżycu? Rewolucja w programie Artemis
SpaceX straci kontrakt na lądowanie na Księżycu? Rewolucja w programie Artemis
Pochodzi z 1944 r. Dostrzegli ją na froncie w Ukrainie
Pochodzi z 1944 r. Dostrzegli ją na froncie w Ukrainie
Dystansowały się podczas COVID-19. To ich sprawdzona taktyka
Dystansowały się podczas COVID-19. To ich sprawdzona taktyka
Miała spaść w Ukrainie. Rosyjska bomba zgubiła drogę
Miała spaść w Ukrainie. Rosyjska bomba zgubiła drogę
Stworzyli prognozę wybuchu Etny. Znaleźli kluczowy współczynnik
Stworzyli prognozę wybuchu Etny. Znaleźli kluczowy współczynnik
Odebrali pierwszą sztukę. Nikt inny na świecie nie ma takiego myśliwca
Odebrali pierwszą sztukę. Nikt inny na świecie nie ma takiego myśliwca
Symulacja walki F-35 z Su-30. Nie chcą ujawnić, kto zwyciężył
Symulacja walki F-35 z Su-30. Nie chcą ujawnić, kto zwyciężył
Chiny rozmieszczają je na Pacyfiku. Widzą wszystko
Chiny rozmieszczają je na Pacyfiku. Widzą wszystko