Casabianca odchodzi na emeryturę. Kurczy się flota francuskich atomowych okrętów uderzeniowych

Francuska marynarka wojenna poinformowała w lipcu, że wycofuje ze służby Casabiankę, okręt podwodny z napędem atomowym typu Rubis. 28 czerwca w bazie marynarki w Tulonie jej załoga wzięła udział w ostatniej ceremonii wojskowej.

Casabianca od początku czwartej dekady XXI wieku wzmocni atomowe okręty uderzeniowej francuskiej marynarki
Casabianca od początku czwartej dekady XXI wieku wzmocni atomowe okręty uderzeniowej francuskiej marynarki
Źródło zdjęć: © Naval Group

Po trzydziestu sześciu latach wymagającej służby (uzyskanie gotowości bojowej nastąpiło 21 kwietnia 1987 roku) jednostka przeszła na emeryturę. Podczas ostatniego rejsu przejdzie do portu w Cherbourgu, gdzie zostanie pozbawiona uzbrojenia i innych okrętowych systemów bojowych, a następnie zostanie ostatecznie wycofana ze służby we wrześniu i całkowicie zezłomowana. Stanie się tym samym trzecim okrętem – po Rubisie i Saphirze – po którym pozostanie tylko pamięć (w przypadku drugiego stwierdzenie to tylko częściowo jest poprawne, gdyż część jego kadłuba wykorzystano do zespolenia z okrętem Perle (S606) typu Rubis.

Casabianca odziedziczyła tradycje swojego przodka – Casabianki (Q183) – który pod dowództwem kapitana Jeana L'Herminiera odznaczył się podczas wyzwalania Korsyki w czasie drugiej wojny światowej. Miała prawo wywieszać banderę "Jolly Roger" (piracka przedstawiająca czaszkę i piszczele na czarnym tle). Francuska marynarka wojenna podkreśla, że Casabianca to coś więcej niż tylko nazwa okrętu, stała się ważnym symbolem floty podwodnej. Dziedzictwo i tradycje są ważne, stanowiąc ogromny czynnik spójności i motywacji dla dzisiejszych podwodników. Wieczność nie przemija i dlatego zdecydowano, że szósty (i zarazem ostatni) z okrętów typu Suffren stanie się kolejną Casabianką. Jego przyjęcie do czynnej służby planowane jest na rok 2030. Według dziennika Presse de la Manche okręt niebawem ma znaleźć się w hali montażu końcowego stoczni im. adm. M. Laubeufa w normandzkim Cherbourgu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

– Nadchodzą ciężkie czasy – ostrzegł admirał Pierre Viandier, szef sztabu francuskiej marynarki wojennej. – Będzie to szczególnie widoczne w przypadku Escadrille des Sous-Marins Nucléaires d’Attaque, gdyż do dyspozycji pozostaną tylko cztery okręty.

Warto podkreślić, że aby właściwie odgrywały swoją rolę, Paryż musi ich mieć do dyspozycji sześć. Mimo że szykowany jest cały typoszereg następców, to jednak obecnie sytuacja nie wygląda najlepiej. Światełkiem w tunelu jest powrót Perle’a do służby w Marine nationale. Koncern Naval Group stwierdził, że próby morskie przebiegły sprawnie i wykluczyły ewentualne defekty. Perle jest najmłodszym przedstawicielem typu Rubis i nie może dziwić, że zdecydowano o jego utrzymaniu w służbie. Okręt uzyskał gotowość operacyjną, mimo że nie był to proces bezproblemowy, gdyż jednostka w czasie ponad dwóch lat sporo przeszła, a jego przywrócenie do służby operacyjnej trwało ponad trzy lata. Po pierwszym pożarze, który wybuchł na jego pokładzie w 2020 roku, zdecydowano, że okręt trzeba uratować, łącząc go z częścią kadłuba innej jednostki tego typu, Saphira. Dwa lata później doszło do kolejnego pożaru, ale według oficjalnych komunikatów straty miały nie być rozległe i koniec końców okręt udało się okręt bardzo szybko doprowadzić do porządku.

Oprócz standardowej załogi Duguay-Trouin będzie mógł pomieść piętnastu żołnierzy wojsk specjalnych z pełnym wyposażeniem indywidualnym
Oprócz standardowej załogi Duguay-Trouin będzie mógł pomieść piętnastu żołnierzy wojsk specjalnych z pełnym wyposażeniem indywidualnym© Naval Group

Proces wycofywania okrętów podwodnych z napędem atomowym typu Rubis rozpoczęto w 2019 roku od przejścia w lipcu na emeryturę okrętu Saphir. Trzydziestopięcioletnią służbę zakończył w porcie w Cherbourgu. Od 1981 roku Saphir przebył 1,2 miliona mil morskich i spędził ponad 120 tysięcy godzin pod wodą (co daje łączną liczbę niesamowitych ponad trzynastu lat). Do jego największego sukcesu należy "zatopienie" lotniskowca USS Theodore Roosevelt wraz z dużą częścią eskorty podczas ćwiczeń marynarek wojennych w 2015 roku. Znaczenie sukcesu było tym większe, że Saphir niewykryty przez amerykańskie okręty, wycofał się z miejsca "bitwy".

Na demontaż w Cherbourgu czeka z kolei pierwszy przedstawiciel tego zasłużonego typoszeregu, Rubis. Oznacza to tylko tyle, że Marine nationale będzie mieć tylko cztery atomowe uderzeniowe okręty podwodne: Suffren, Amethyst, Emerald i wracający ze świata martwych Perle. Ten ostatni – dzięki wykonanym ostatnio pracom – będzie mógł pływać co najmniej do końca dekady. Natomiast Amethyst i Emerald mają być wycofanie do końca trzeciej dekady.

Perle podczas prób morskich w maju 2023 roku. Okręt wrócił do służby, mimo że jego los dwukrotnie wisiał na włosku
Perle podczas prób morskich w maju 2023 roku. Okręt wrócił do służby, mimo że jego los dwukrotnie wisiał na włosku© Naval Group

Co z następcami? W służbie od listopada 2020 roku pozostaje jedynie jeden przedstawiciel typoszeregu, Suffren. Opieszałe tempo produkcji sprawiło, że Duguay-Trouin (S 636) nie został jeszcze oficjalnie przekazany francuskiej marynarce wojennej. Tourville – trzeci reprezentant – czeka na wodowanie, które ma nastąpić niebawem, według harmonogramu latem 2023. Ogółem w służbie ma się pojawić sześć uderzeniowych atomowych okrętów podwodnych typu Barracuda: Suffren, Duguay-Trouin, Tourville, Dupetit-Thouars, Duquesne i De Grass.

Mimo że jeszcze na początku roku utrzymywano, że drugi Suffren trafi do służby w pierwszej połowie 2023, dopiero 26 marca opuścił basen portowy stoczni spółki Naval Group w Cherbourgu. Wyszedł w morze 27 marca i już następnego dnia powrócił do portu. Obecnie okręt realizuje program prób w wodach Kanału La Manche, rozpoczęty pierwszym testowym zanurzeniem, w celu sprawdzenia systemu balastowego, stateczności i wodoszczelności kadłuba.

Okręt będzie musiał zanurzyć się, schodząc na dużą głębokość w rejonie Brestu, oraz sprawdzić nawigację w pozycji wynurzonej. W kolejnym etapie przejdzie do Tulonu nad Morzem Śródziemnym, aby zrealizować próby nowego systemu walki SYCOBS (System de Combat Barracuda-SSBN). W tym samym czasie dojdzie do certyfikacji podstawowego uzbrojenia, w tym pocisków przeciwokrętowych Exocet SM39 Block 2, ciężkich torped F21 Artemis i pocisków manewrujących MdCN o zasięgu ponad 1000 km. Warto przypomnieć, że próby morskiej Suffrena trwały ponad 6 miesięcy i Duguay-Trouin z pewnością będzie potrzebował podobnego okresu, aby uzyskać gotowość operacyjną. Według najświeższych planów do odbiorcy trafi na przełomie lat 2023-2024.

Opcjonalnym uzbrojeniem Perle’a są miny TSM 3510, których maksymalnie może zabrać na pokład dwadzieścia osiem sztuk
Opcjonalnym uzbrojeniem Perle’a są miny TSM 3510, których maksymalnie może zabrać na pokład dwadzieścia osiem sztuk© US Navy | MC1 Todd A. Schaffer

Cztery Suffreny są na różnych etapach budowy. Tourville (stępkę położono 28 czerwca 2011), który ma zostać przekazany na przełomie 2024 i 2025. W latach 2014 i 2019 położono stępki pod De Grasse i Rubis, które wejdą do służby w latach 2026-2028. Ostatnim, szóstym okrętem rozpatrywanego typu będzie Casabianca, pod którą stępkę położona w 2020 i ma zostać przekazana w 2029 lub 2030. Okręty pozostaną w służbie, co najmniej do szóstej dekady obecnego wieku.

Autor: Andrzej Pawłowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)