Czołgi przyszłości. Manewr i mobilność zamiast potęgi pancerza

Czołgi przyszłości. Manewr i mobilność zamiast potęgi pancerza17.09.2023 14:38
Demonstrator europejskiego czołgu EMBT
Źródło zdjęć: © KNDS

Po dekadach zastoju Zachód usiłuje powrócić do produkcji własnej broni pancernej. Jak będą wyglądały czołgi przyszłości i jakie będą ich możliwości? Rosyjski ekspert wskazuje możliwe kierunki rozwoju.

Głosy na temat tego, że czołgi są nieprzydatne na współczesnym polu walki, są niemal tak stare jak same czołgi. Już w czasie I wojny światowej wieszczono zmierzch broni pancernej, która miała stracić na znaczeniu na skutek rozwoju artylerii przeciwpancernej.

W kolejnych latach czołgi miały skapitulować przed bronią z głowicami kumulacyjnymi (jak niemieckie Panzerfausty), minami, bronią jądrową, kierowanymi pociskami przeciwpancernymi, pociskami kasetowymi czy śmigłowcami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Stacja Galaxy w Smart Kids Planet

Doniesienia o śmierci broni pancernej okazały się jednak mocno przesadzone.

Wojna w Ukrainie pokazuje, że swoje miejsce na polu walki znajdują zarówno całkiem współczesne konstrukcje (Challenger 2, Leopard 2, T-80), zmodernizowane maszyny sprzed wielu dekad (T-64BM Bułat), jak i archaiczny sprzęt, którego przykładem są choćby niemodernizowane, rosyjskie czołgi T-55.

Powrót do czołgów

W takich okolicznościach kraje Zachodu, które przez ostatnie 30 lat przede wszystkim modernizowały czołgi z czasów zimnej wojny, zaczęły gorączkowo poszukiwać możliwości unowocześnienia, rozbudowy albo – jak w przypadku Holandii – w ogóle przywrócenia broni pancernej.

Leopard 2A7, Źródło zdjęć: © Fric.matej, Lic. CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Leopard 2A7
Źródło zdjęć: © Fric.matej, Lic. CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

Problemem jest fakt, że w Europie – poza Turcją i Ukrainą – własne czołgi są obecnie w stanie produkować tylko Niemcy (niebawem do tego grona dołączy także Polska).

Rezultatem ograniczonych mocy produkcyjnych jest długi czas oczekiwania – przykładowo Norwegia, która na początku 2023 roku zdecydowała o zamówieniu 54 Leopardów 2A8, będzie otrzymywać swoje czołgi w latach 2026-2031, a zamówienie dotyczy przecież tylko jednego batalionu.

W takich okolicznościach kraje, które niegdyś produkowały czołgi – jak Wielka Brytania czy Francja – mają zamiar ponownie wrócić do ich produkcji, wprowadzając zarazem do służby nowe modele.

MGCS

Europejskim projektem o prawdopodobnie największym znaczeniu wydawał się do niedawna francusko-niemiecki MGCS. Pomiędzy głównymi partnerami pojawiły się poważne rozbieżności i przyszłość ponadnarodowej współpracy stoi obecnie pod znakiem zapytania, choć ministrowie obrony obu państw dementowali niedawno doniesienia o nieporozumieniach.

MGCS - demonstrator EMBT z 2018 r. (podwozie niemieckiego Leoparda 2 z wieżą francuskiego czołgu Leclerc), Źródło zdjęć: © Domena publiczna
MGCS - demonstrator EMBT z 2018 r. (podwozie niemieckiego Leoparda 2 z wieżą francuskiego czołgu Leclerc)
Źródło zdjęć: © Domena publiczna

O problemach świadczy jednak choćby deklaracja, że docelowy czołg może być zupełnie inny w wariancie dla Niemiec z armatą kalibru 130 mm i dla Francji z 140-mm armatą Ascalon, rozwinięciem projektu pamiętającego jeszcze lata 80. Według aktualnych deklaracji dostawy mają rozpocząć się w latach 2035-2040. Wcześniej deklarowano, że będzie to rok 2035. 

Challenger 3

Znacznie mniej ambitny, ale szybszy w realizacji pomysł przedstawili Brytyjczycy. Czołg Challenger 3 zachowa podwozie Challengera 2, które zostanie jednak przeprojektowane i dopancerzone.

Kluczową zmianą ma być nowa wieża z gładkolufową armatą Rheinmetall L55A1, co przywróci kompatybilność brytyjskiej broni pancernej z natowskimi sojusznikami (do tej pory brytyjskie czołgi miały lufy gwintowane).

Demonstratory AbramsX i KF51 Panther

Zarówno niemiecki, jak i amerykański czołg przyszłości, czyli KF51 PantherAbramsX, wydają się efektem podobnych analiz. W obu zastosowano bezzałogową wieżę z automatem ładowania, ograniczono załogę do trzech osób, a zarazem dzięki nowoczesnym sensorom zwiększono jej świadomość sytuacyjną.

W obu czołgach pochylono się także nad problemem rosnącej masy, redukując ją poprzez zastosowanie bezzałogowej wieży. Ta oszczędność na masie pozwoliła na lepsze dopancerzenie kadłuba, gdzie nisko, a zatem w miejscu trudniejszym do trafienia, znajduje się załoga.

Rosyjskie wnioski

O przyszłości czołgów wypowiadają się także rosyjscy eksperci. W rosyjskich analizach pojawia się m.in. rewolucyjna teza o zmierzchu czołgu jako "narzędzia mobilnych operacji uderzeniowych".

Publikujący na łamach "Przeglądu Wojskowego" Roman Skomorochow nie odmawia broni pancernej sensu na współczesnym polu walki, jednak zwraca uwagę na potrzebę przedefiniowania jej roli.

Czołg T-90M Proryw., Źródło zdjęć: © Lic. CC BY 4.0, WIkimedia Commons | KONSTANTIN MOROZOV
Czołg T-90M Proryw.
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY 4.0, WIkimedia Commons | KONSTANTIN MOROZOV

Ma to wynikać z faktu, że z produkowanego masowo, a tym samym stosunkowo taniego i licznego sprzętu czołg zmienia się w ostatnich dekadach w broń wyrafinowaną, stosunkowo nieliczną, a tym samym bardzo cenną, czego przykładem są najnowsze warianty Abramsa czy Leoparda.

Z tego powodu – zdaniem Skomorochowa – trzeba odejść od koncepcji czołgu podstawowego (ang. MTB – main battle tank), jak Abrams, Leopard czy T-90, na rzecz wyspecjalizowanych konstrukcji. W zależności od przeznaczenia kluczowy będzie w nich albo potężny pancerz (a także systemy aktywnej ochrony) i siła ognia, albo – przeciwnie – manewr i mobilność osiągnięte kosztem opancerzenia.

Przyszłość czołgów podstawowych

Czas pokaże, na ile rosyjskie wnioski odpowiadają realiom. Pozostaje faktem, że zarówno Rosjanie, jak i Zachód zwracają uwagę na problem, jakim jest coraz większa masa czołgów. Z tego powodu demonstratory czołgów przyszłości są lżejsze od współczesnych, zachodnich czołgów podstawowych.

W podobnym kierunku wydaje się podążać także Polska. Nie chodzi tu o program Wilk, którego przyszłość i szczegółowe założenia są na razie dość mgliste, ale o czołgi K2 o masie ok. 55 ton i plany ograniczenia wzrostu masy dla wariantu K2PL.

W tym przypadku maszyny, które mają być najliczniejszym przedstawicielem polskich wojsk pancernych, są lżejsze o ponad 10 ton od Abramsa M1A2 czy Leoparda 2A7.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.