Amerykańskie sieci mocno obciążone, Europa może odetchnąć
Amerykańskie sieci komórkowe są coraz bardziej obciążone. Jedna trzecia z obsługujących je stacji bazowych odnotowuje znaczne problemy z poprawnym działaniem - wynika z danych przedstawionych przez Credit Suisse.
Średnie obciążenie stacji bazowych w Ameryce Północnej wynosi około 80% (+8 pkt proc. względem danych sprzed 2 lat). Nic więc dziwnego, że sieci starają się ograniczać przesyłane w nich dane - obecnie w USA tylko sieć Sprint oferuje usługę transmisji danych bez limitu przesłanych megabajtów.
Identyczny wzrost - o 8 pkt proc. - zanotowały sieci w Azji. W ich przypadku obciążenie sieci wynosi obecnie jedynie 62%. Jednak w ciągu kolejnego roku obciążenie tych sieci ma osiągnąć nawet 85% - wynika z prognoz.
Europa Zachodnia może się pochwalić spadkiem obciążenia sieci. Podczas gdy dwa lata temu odsetek ten wynosił 66%, teraz jest to zaledwie 56%. To dobrze wróży na przyszłość, gdyż region ten jest jednym z najbardziej nasyconych pod względem współczynnika penetracji kartami SIM.