Amerykańskie czołgi za miliard dolarów. To poważne wzmocnienie polskiej armii

Amerykański koncern General Dynamics ogłosił, że dostarczy polskiej armii 250 Abramsów w nowoczesnej konfiguracji SEP V3. Mają one wzmocnić wschodnią granicę państwa i odstraszyć potencjalnych agresorów. Amerykanie wyposażą polskie Abramsy w zaawansowane systemy łączności i uzbrojenia.

Czołgi M1A2 Abrams w wersji SEP V3 znacząco zwiększą zdolności odstraszania polskiej armii.
Czołgi M1A2 Abrams w wersji SEP V3 znacząco zwiększą zdolności odstraszania polskiej armii.
Źródło zdjęć: © GETTY | SOPA Images

Oficjalnie umowę między Polską i Stanami Zjednoczonymi podpisano w kwietniu 2022 r., ale dopiero teraz General Dynamics otrzymało ostateczną zgodę z programu Foreign Military Sales prowadzonego przez agencję Defense Security Cooperation Agency (DSCA). To część amerykańskiego Departamentu Obrony odpowiedzialna za współpracę z sojusznikami i nadzór nad kontraktami wojskowymi. Za same czołgi zapłacimy ok. 1,1 mld dolarów, a więc ok. 5,2 mld złotych.

Abramsy dla Polski. 250 nowoczesnych maszyn wzmocni Wojsko Polskie

Otrzymamy aż 250 czołgów M1A2 SEP V3 Abrams. To jedna z najlepszych konstrukcji na świecie, ważąca ok. 66 ton i wyposażona w nowoczesny, izraelski system obrony aktywnej Trophy HV, pozwalający na skuteczną obronę pojazdu przed przeciwpancernymi pociskami kierowanymi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chroni on czołg z każdego kierunku, nawet z góry, dzięki czemu potrafi zestrzelić nawet pociski atakujące lotem nurkowym, takie jak amerykańskie FGM-148 Javelin. System Trophy HV nie tylko reaguje na zagrożenie ze strony ppk, ale też automatycznie wykrywa, skąd został wystrzelony pocisk, przez co czołg może łatwo namierzyć i wyeliminować wrogich żołnierzy. Pozwala zestrzelić jednocześnie kilka nadlatujących pocisków z różnych kierunków, a jego masa wynosi niecałe 900 kg, dzięki czemu nie wymaga znaczniej redukcji opancerzenia pojazdu.

Nie tylko czołgi, ale też amunicja i wozy zabezpieczenia

To jednak dopiero niewielka część technologii, jakie obejmuje podpisany kontrakt. M1A2 Abrams w wersji SEP V3 wyposażone są też w nowoczesne systemy łączności ułatwiające zarządzanie jednostkami pancernymi na poszczególnych szczeblach brygady (pluton, kompania, batalion). Do tego zamówiliśmy nowoczesną amunicję przeciwpancerną: pociski kumulujące HEAT-MP-T M830A1 oraz pociski z programowalnym rozcaleniem XM1147. Abramsy zostaną też certyfikowane na niemiecką amunicję DM63A1.

Poza samymi Abramsami oraz amunicją zakupimy też 26 wozów zabezpieczenia M88A2 HERCULES, które są niezbędne do naprawy uszkodzonych pojazdów. Pamiętajmy, że nowoczesne czołgi to skomplikowane maszyny, a nawet najmniejsza usterka w warunkach polowych może je całkowicie wyłączyć z walki. Poza wozami M88A2 HERCULES kupimy też 17 mostów M1110 JAB, które pozwolą na szybkie przerzucanie jednostek przez polskie rzeki.

Abramsy wzmocnią wschodnią flankę

M1A2 Abrams SEP V3 będą najlepszymi czołgami w polskiej armii – pod względem technologicznym przewyższą nawet polsko-koreańskie K2PL, nie mówiąc już o różnych wariantach Leopardów 2 czy starszych, postradzieckich T-72 oraz PT-91.

Zgodnie z planem Ministerstwa Obrony Narodowej, Abramsy w pierwszej kolejności trafią do 18. Dywizji Zmechanizowanej. Jej żołnierze już ćwiczą na pierwszych egzemplarzach szkoleniowych, które trafiły do Polski przed dwoma miesiącami. Czołgi wzmocnią obronę wschodniej granicy Polski, co nie uszło uwadze Rosjan.

Wartość całej transakcji (czołgi wraz z amunicją, dodatkowymi pojazdami wsparcia, transportem oraz obsługą techniczną) to ok. 4,7 mld dolarów, a więc ok. 22 mld złotych.

Tomasz Bobusia, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariaczołgiczołgi abrams
Wybrane dla Ciebie