Rozwój polskiej sztucznej inteligencji ma mocny fundament, oparty nie tylko na akademickich talentach, ale przede wszystkim na zaangażowaniu i specjalizacji, o czym rozmawialiśmy z Maciejem Krystianem Szymańskim z BIELIK.AI - polskiej sztucznej inteligencji, zaawansowanym chatbotem, który rzuca wyzwanie światowym gigantom. Rzuca je nieśmiało, zdając sobie sprawę z własnych ograniczeń, ale rozwija się konsekwentnie i nie zamierza chować się w cieniu.
BIELIK.AI, czyli polska odpowiedź na dominację globalnych potentatów
Polska sztuczna inteligencja społecznością stoi. Społecznością zbudowaną przez naukowców i pasjonatów, którzy mimo różnic potencjałów między polskimi startupami a amerykańskimi złotymi chłopcami z Doliny Krzemowej, ani myśli odstawić nogę. Kluczowym przykładem zaangażowania i efektywności ludzi skupionych wokół AI w naszym kraju jest projekt BIELIK.AI.
To polski Wielki Model Językowy (LLM), którego siła leży w głębokim zrozumieniu języka polskiego oraz specyfiki krajowego kontekstu prawnego, kulturowego i administracyjnego. Podczas gdy globalne modele, takie jak ChatGPT, celują w uniwersalność, Bielik ma szansę zbudować przewagę konkurencyjną w niszach wymagających chirurgicznej precyzji w polskiej komunikacji. Owszem, polskie AI bazuje na francuskim Mistral AI, ale jak wspomniał nasz rozmówca, Maciej Krystian Szymański, który tak w społeczności, jak i w samym centrum decyzyjnym BIELIK.AI działa od lat: "BIELIK.AI to odwrócony Chopin, urodzony we Francji, ale czujący i myślący po polsku".
Wyzwania finansowe i siła społeczności
Nasza rozmowa o polskiej sztucznej inteligencji wskazała na pewne problemy tego sektora, które nie dotyczą braku pomysłów, lecz regulacji i, przede wszystkim, finansowania. Projekty są często niedofinansowane w fazie skalowania w porównaniu do inwestycji z USA czy Francji (np. w Mistral AI). To sprawia, że polski rozwój jest bardziej oddolny i partyzancki.
Czy powyższe jest wadą? Przeszkodą? Cóż, sytuacja zastana na pewno rozwojowi AI nie pomaga, ale pozwala na organiczne obudzenie potencjału i buduje, wspominaną już, zaangażowaną społeczność - jedną z głównych sił polskiej sztucznej inteligencji.
Społeczność przekłada się na aktywność na uczelniach, w środowiskach startupowych i w grupach eksperckich, co nie tylko pozwala na wynajdywanie nowych talentów, ale i utrwala świadomość tego, jak potrzebne są inwestycje w AI.
Drugim filarem polskiego AI są specjalizacje. Polskie firmy już dominują w strategicznych niszach, takich jak FinTech, a konkretnie detekcja oszustw, czy MedTech, choćby pod kątem analizy obrazowania medycznego, gdzie precyzyjna wiedza branżowa ma większe znaczenie niż surowa moc obliczeniowa.
Nie zapominajmy też, że Polska jest kopalnią talentów, które systematycznie przekuwa w specjalistów najwyższej klasy, najczystszej próby. Co zrobić jednak, by tym wyjątkowym jednostkom ułatwić rozwój sztucznej inteligencji oraz nowych technologii w szerszym ujęciu? Trzeba przekuć tę bazę w sukces, stawiając na strategiczne finansowanie i wykorzystując swoją przewagę w specjalistycznym, lokalnym kontekście. Przyszłość polskiego AI jest w rękach tych, którzy potrafią połączyć naukę, biznes i oddolną pasję.