Może być kluczowym świadkiem morderstw. Rośnie w lasach
Botanicy twierdzą, że detektywi pomijają potencjalnie istotne źródło dowodów na miejscu zbrodni. Zdaniem badaczy ta niepozorna roślina może mówić więcej, niż wydaje się śledczym.
Mech jest jedną z najstarszych roślin na świecie. Około 12 000 znanych gatunków mchów ewoluowało przez miliony lat, aby rozwijać się bez nasion, liści, łodyg, a nawet korzeni. Dzięki temu te wytrzymałe rośliny mogą pobierać całą wodę i składniki odżywcze z otaczającego je środowiska.
Wiele roślin więdnie i ginie w zacienionej lub przesyconej glebie. Mech jednak dobrze się rozwija na tych mniej przyjaznych glebach. Jak wyjaśniają badacze z Muzeum Fielda w Chicago, dzięki swojej wytrzymałości może pełnić rolę cennych "świadków" na miejscu zbrodni.
Niedocenieni przez detektywów
Botanik Matt von Konrat z Muzeum Fielda w Chicago podtrzymuje tezę, że mech może być nieocenionym "świadkiem". Jednak według ustaleń jego zespołu opublikowanych w czasopiśmie "Forensic Sciences Research", detektywi pomijają badania roślin z miejsc zbrodni.
– Przejrzeliśmy 150 lat literatury naukowej, aby sprawdzić, jak mchy były wykorzystywane w śledztwach. Okazuje się, że odpowiedź brzmiała: Niezbyt często – przekazał von Konrat w oświadczeniu.
W sprawdzonym przez zespół okresie, badacze zidentyfikowali zaledwie 11 potwierdzonych przypadków, w których próbki mchu faktycznie pomogły wyjaśnić niewyjaśnione zgony.
Jak mech pomaga detektywom?
Najwcześniejszy zidentyfikowany przypadek "pomocy" śledczym pochodzi z 1929 roku. Wtedy tempo wzrostu mchu na rozkładającym się szkielecie pozwoliło śledczym w Australii określić wiek zwłok.
Najnowszy potwierdzony przypadek miał miejsce w 2015 roku. Eksperci wykorzystali wówczas okazy mszaków do rekonstrukcji sceny otaczającej osobę, która popełniła samobójstwo.
Wykorzystanie w praktyce
Po przyznaniu się do zabójstwa córki w 2011 roku, ojciec wskazał organom ścigania nieznany region w północnym Michigan w celu zlokalizowania ciała. Po przeanalizowaniu mikroskopijnych szczątków roślin zebranych z butów ojca, von Konrat zorganizował zespół botaników i wolontariuszy, aby pomóc w odnalezieniu szczątków dziewczynki.
– Na tym obszarze żyją setki gatunków mchów i dziesiątki gatunków traw i drzew. Jednak na podstawie zbadanych fragmentów mchu wiedzieliśmy, jakiego mikrosiedliska szukamy – wyjaśnił von Konrat.
Śledczy ostatecznie zawęzili prawdopodobną lokalizację ciała z siedmiu hrabstw do zaledwie około 4,5 metra kwadratowego obszaru poszukiwań. Po pokazaniu miejsca ojcu, potwierdził on, że jest to miejsce pochówku jego córki.