Zrobił to po raz pierwszy. To zaawansowany myśliwiec z Korei Płd.
We wtorek (19 lipca) po raz pierwszy wzbił się w powietrze południowokoreański myśliwiec KF-21 nowej generacji. Wyjaśniamy, jakie są możliwości tej zaawansowanej maszyny.
20.07.2022 19:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwszy prototyp KF-21, nazwany Boramae, co po koreańsku oznacza jastrzębia, odbył swój dziewiczy lot z lotniska w mieście Sacheon. Chociaż jest to lotnisko cywilne, sąsiaduje ono z głównym zakładem produkcyjnym Korea Aerospace Industries (KAI). Przyjrzyjmy się bliżej możliwościom KF-21.
Obiecujący myśliwiec z Korei Płd.
Agencja zamówień wojskowych DAPA opisuje KF-21 jako "myśliwiec 4,5 generacji", co jest kategorią powszechnie używaną do definiowania nowych lub znacznie zmodernizowanych myśliwców, które pojawiały się od lat 90. XX wieku. W porównaniu z myśliwcami piątej generacji, zazwyczaj brakuje w nich kilku kluczowych atrybutów.
Maszyna jest budowana przez KAI we współpracy z Indonezją. Będzie to wielozadaniowy myśliwiec jednomiejscowy, napędzany dwoma silnikami turboodrzutowymi dwuprzepływowymi General Electric F414-GE-400K. Deklarowana prędkość maksymalna KF-21 ma wynosić Mach 1,8 (ok. 2,2 tys. km/h), a jego zasięg – 2,9 tys. km.
Myśliwiec ma blisko 17 m długości i 4,7 m wysokości, a rozpiętość jego skrzydeł wynosi 11 m. Masa startowa maszyny to nieco ponad 25 ton. Podstawowe uzbrojenie KF-21 mają stanowić rakiety dalekiego zasięgu klasy powietrze-powietrze Meteor oraz pociski krótkiego zasięgu IRIS-T niemieckiej firmy Diehl BGT Defence.
W swojej początkowej formie, znanej jako Blok 1, KF-21 będzie wyposażony w aktywny radar ze skanowaniem elektronicznym (AESA) oraz wyszukiwanie i śledzenie w podczerwieni (IRST) do wykrywania celów powietrznych.
Według serwisu The War Zone, Seul mógł w ten sposób uniknąć ogromnych kosztów i długotrwałych procesów związanych z opracowaniem od podstaw myśliwca piątej generacji. Jednocześnie KF-21 w podstawowej wersji zdaje się oferować co najmniej tyle samo, co konkurencyjne myśliwce 4,5 generacji.
Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski