Złe wieści dla Ukrainy. Rosjanie używają nowej broni
Portal Defence Blog, powołując się na rosyjskie media, podaje, że Rosjanie rozmieszczają w Ukrainie nową broń. To zaawansowany "miotacz ognia" TOS-2.
17.10.2023 14:41
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Rosyjski system artylerii TOS-2 "Tosoczka" ma już działać w Ukrainie. Rosyjskie ministerstwo obrony podaje – jak czytamy na portalu SputnikNews – że bateria jest już w użyciu i w ostatnim czasie wystrzeliła pociski termobaryczne dalekiego zasięgu, niszcząc tym samym jedną z ukraińskich baz. Ze strony ukraińskiej brak natomiast potwierdzeń doniesień dotyczących ataku przeprowadzonego przez Rosjan.
Ciężki miotacz ognia TOS-2 "Tosoczka"
TOS-2 to stosunkowo nowa konstrukcja Rosjan. Produkowana przez NPO Spław maszyna trafiła do produkcji w 2020 r., co było efektem prac rozpoczętych w 2016 r. na zlecenie MON Rosji. Artyleria powstała jako następca systemu TOS-1, który trafił do produkcji w drugiej połowie lat 80. ubiegłego wieku i od tego czasu doczekał się licznych modernizacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Tosoczka" to maszyna osadzona na podwoziu Ural-63706-0120, choć początkowe plany zakładały wykorzystanie podwozia z czołgu T-14. Rosjanie zrezygnowali z tego pomysłu przede wszystkim z uwagi na większą mobilność zestawu kołowego Ural w porównaniu z gąsienicami czołgowymi.
Główny element TOS-2 stanowi 18-prowadnicowa wyrzutnia rakiet kal. 220 mm. Producent zadbał o możliwość odpalania z wyrzutni pocisków wyposażonych w głowice termobaryczne i zapalające. Nie brakuje też obecności systemu kierowania ogniem, inercyjnego systemu nawigacji i systemu namierzania celów.
TOS-2 ponadto charakteryzuje się obecnością podpór stabilizujących całą konstrukcję. To sprawia, że sprzęt jest w stanie precyzyjnie atakować cele oddalone nawet o 15 km. Oprócz tego "Tosoczka" jest wyposażona w żuraw wykorzystywany do samodzielnego załadunku rakiet. Prędkość maksymalna tego ciężkiego miotacza ognia wynosi natomiast 100 km/h i jest zapewniana przez jednostkę napędową generującą moc na poziomie 400 KM.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski