Zdarzenie lotnicze z polskim "latającym czołgiem". Mi-24 został uszkodzony

Zdarzenie lotnicze z polskim "latającym czołgiem". Mi‑24 został uszkodzony

Mi-24 - zdjęcie ilustracyjne
Mi-24 - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | ewg3D
Karolina Modzelewska
06.03.2023 15:52, aktualizacja: 06.03.2023 18:24

Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych na Twitterze poinformowało, że "w okolicach Białej Podlaskiej, w terenie niezabudowanym, w trakcie próby przedlotowej doszło do zdarzenia lotniczego". W jego wyniku doszło do uszkodzenia podwozia i prawego skrzydła poradzieckiego śmigłowca wojskowego Mi-24W. Wyjaśniamy, co to za maszyna.

W poniedziałek, 6 marca doszło do uszkodzenia śmigłowca Mi-24W. Jak zapewnia Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, w wyniku zdarzenia nikt nie odniósł poważnych obrażeń. Mil Mi-24 to śmigłowce szturmowe radzieckiej produkcji, które często można spotkać pod nazwą "latających czołgów" lub "diabelskich rydwanów". Były produkowane w rosyjskich zakładach w Rostowie i Arsieniewie. Pierwsze egzemplarze śmigłowców Mi-24 trafiły do Wojska Polskiego w latach 1978-1985. Były to maszyny w wersji Mi-24D. Dopiero później Polska zdecydowała się na zakup nowszych wersji Mi-24W.

Mi-24 śmigłowce szturmowe, które posiada Polska

Serwis MilMag podaje, że obecnie polska flota Mi-24 składa się z 14 śmigłowców Mil Mi-24D i 14 Mil Mi-24W. Są to maszyny posiadające całkowicie metalową, półskorupową konstrukcję. Opancerzony kadłub chroni przed ostrzałem pociskami kalibru do 12,7 mm. Dodatkowa, tytanowa "wanna" chroni kabinę załogi. W celu zwiększenia bezpieczeństwa śmigłowca dopancerzono także elementy układu napędowego. Śmigłowce Mi-24 mogą latać z maksymalną prędkością 335 km/h, na maksymalnym pułapie 4500 m. Ich podstawowym zadaniem jest eskorta maszyn transportowych, transport personelu, wspieranie natarcia piechoty, czy ataków na opancerzone cele np. czołgi.

Na przestrzeni lat polskie maszyny poddano ograniczonej modernizacji, a dalsze wprowadzanie ulepszeń związane było z wynikami prób zmęczeniowych, które zlecono spółce PZL Świdnik. Wstępnie zakładano, że zostaną zrealizowane w latach 2019-2021, ale wciąż nie dobiegły końca. Jeszcze w lipcu 2022 r. Centrum Operacyjne MON informowało: "w odniesieniu do kwestii związanych z modernizacją śmigłowców Mi-24D/W, dalsze czynności w zakresie realizacji przedmiotowego zadania są skorelowane z wynikami trwających prób zmęczeniowych, w efekcie których zostaną określone możliwości przedłużenia resursu technicznego śmigłowca".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jednocześnie trwały prace w ramach programu Kruk, zakładającego pozyskanie przez Polskę nowych śmigłowców szturmowych. Początkowo program nie znajdował się wysoko na liście priorytetów MON-u. Dopiero wybuch wojny w Ukrainie sprawił, że prace nad nim nabrały przyśpieszenia. W kwietniu 2022 r. minister obrony Mariusz Błaszczak zdradził, że pod uwagę brane są śmigłowce produkowane w Stanach Zjednoczonych. Jak informował wówczas Łukasz Michalik, w praktyce oznacza to wybór między dwoma śmigłowcami: Bell AH-1Z Viper i Boeing AH-64 Apache.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)