Zacznie się za kilka dni. Wojsko Polskie już w gotowości
Wojsko Polskie przeprowadziło już pierwsze próby generalne przed defiladą wojskową zapowiedzianą na 15 sierpnia. Właśnie wtedy na ulice Warszawy wyjadą najpotężniejsze maszyny w towarzystwie tysięcy żołnierzy.
12.08.2024 09:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na ulicach Warszawy w nocy z soboty na niedzielę (10 sierpnia) pojawiły się setki ton pojazdów wojskowych. Ich obecność w towarzystwie licznych żołnierzy miała związek z defiladą, która ma się odbyć 15 sierpnia. Już w najbliższy czwartek armia zamierza pokazać swój najnowocześniejszy sprzęt i uzbrojenie, w tym również samoloty i śmigłowce.
Ponad 2,5 tys. żołnierzy i setki ton sprzętu
W wydarzeniu weźmie udział ponad 2,5 tys. żołnierzy funkcjonujących na co dzień w różnych jednostkach wojskowych. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Obrony Narodowej, na defiladzie wojskowej 15 sierpnia pojawi się również blisko 100 żołnierzy z sojuszniczych dla Polski armii.
Natomiast w kontekście sprzętu, który będzie można podziwiać na ulicach Warszawy, Wojsko Polskie od początku pozostawiało w tajemnicy, jaki konkretnie arsenał wyjedzie na pokaz. Na początku mówiono o obecności armatohaubic AHS Krab, niedługo później armia pokazała przygotowania czołgów K2 Black Panther, a wkrótce po tym M1A1 Abrams, czyli "pancerną pięść wojska".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Patriot, Raki i Rosomaki
Ministerstwo Obrony Narodowej odsłania następne karty i informuje o kolejnych pojazdach, które uczestniczyły w próbie przed defiladą 15 sierpnia. Na liście nowo ogłoszonych maszyn znajduje się system obrony Patriot, ale też wozy Rak i Rosomak. Każdy z tych sprzętów będzie można w nadchodzący czwartek zobaczyć na ulicach Warszawy.
Wspomniany Patriot, który pojawi się na defiladzie wojskowej, to sprzęt, który w polskiej armii dysponuje kombinacją pocisków PAC-3 MSE oraz PAC-3 CRI. Kompleks jest zdolny do ochraniania celów oddalonych nawet o 120 km od wyrzutni. Ten system rakietowy ziemia-powietrze na mobilnej platformie jest skuteczny m.in. dzięki obecności zaawansowanego radaru AN/MPQ-53, który pozwala śledzić w powietrzu nawet 125 obiektów i naprowadzać ostrzał jednocześnie na dziewięć z nich.
Ciekawymi pojazdami, które Wojsko Polskie pokaże w najbliższym czasie na paradzie, są również rodzime moździerze M120 Rak. Prace nad tym sprzętem rozpoczęto w 2005 r., natomiast produkcję seryjną uruchomiono w 2016 r. To więc stosunkowo nowe wozy, których jednostki napędowe generują 500 KM, a co za tym idzie – stanowią o dużej mobilności Raków (prędkość maksymalna sięga 80 km/h).
Zdolności ofensywne Raków produkowanych w Hucie Stalowa Wola zapewnia moździerz kal. 120 mm UKM-2000D z dzienno-nocnym celownikiem BAZALT. Opancerzenie M120 stanowi ARMOX 500T o grubości 8 mm, które spełnia normę STANAG 4569A.
Z kolei kołowy transporter opancerzony (KTO) Rosomak to popularna jednostka, z której korzystają na froncie również Ukraińcy. Wóz jest mobilny, bowiem może poruszać się z prędkością 100 km/h i w starszej wersji dysponuje wieżą Hitfist-30P. Znajduje się na niej armata ATK Mk 44 i karabin maszynowy UKM-2000C. Nowe warianty są natomiast wyposażone w zdalnie sterowane systemy wieżowe ZSSW-30, które zintegrowano z wyrzutnią przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike (o zasięgu do 4 km).
Zobacz także
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski