Zabijali jenoty na oczach innych zwierząt. Wstrząsające śledztwo z Polski
Śledztwo belgijskiej organizacji ujawniło nagrania z polskiej fermy futrzarskiej, na których widać zabijanie jenotów poprzez porażenie prądem na oczach wciąż żywych zwierząt oraz martwe jenoty leżące w odchodach. W Polsce każdego roku ok. 3 milionów zwierząt jest zabijanych na futra.
Nowe śledztwo pokazuje, jak traktowane są zwierzęta hodowane w celu pozyskiwania futer. Materiały z ukrytej kamery z polskiej fermy futrzarskiej, na terenie Wielkopolski, zostały zebrane w styczniu 2025 r. w ramach śledztwa przeprowadzonego przez belgijską organizację ochrony zwierząt GAIA w kilku krajach europejskich.
"Zabijanie zwierząt na oczach innych zwierząt niezgodne z prawem"
Nagrania z Polski pokazują setki norek i jenotów zamkniętych w ciasnych metalowych klatkach, pod którymi zalegają sterty odchodów, widać również, że jenoty są wyjątkowo otyłe. Ukryta kamera rejestruje zabijanie jenotów poprzez porażenie prądem – odbywa się to pomiędzy klatkami, na oczach innych, wciąż żywych zwierząt, co jest niezgodne z polskim prawem. Ciała zabitych jenotów leżą w stertach odchodów pod klatkami. Na nagraniu widać też zwierzę w konwulsjach. Nagrania z ukrytej kamery są drastyczne i przerażające.
Organizacje działające na rzecz praw zwierząt przypominają, że ustawa o ochronie zwierząt jasno mówi, że uśmiercanie zwierząt powinno odbywać się przy zachowaniu minimalnego cierpienia psychicznego i fizycznego. "Sposób uśmiercania jenotów udokumentowany przez GAIA jest niedopuszczalny i powoduje ogromny stres dla zwierząt, które patrzą na śmierć swoich towarzyszy z fermy" – mówi Marta Korzeniak ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Polsce na takich fermach ginie ok. 3 mln zwierząt rocznie
W Polsce każdego roku ok. 3 milionów zwierząt jest hodowanych i zabijanych na futra. Są to przede wszystkim norki amerykańskie, ale też lisy, szynszyle i pokazane w śledztwie GAIA jenoty. Przemysł futrzarski jest jednak w głębokim kryzysie – liczba ferm i zwierząt stale maleje. Według rejestru Głównego Inspektoratu Weterynarii na początku lutego w Polsce działało ok. 330 ferm mięsożernych zwierząt futerkowych, ale działalność znacznej części z nich jest zawieszona lub są w trakcie likwidacji.
W Belgii od 2018 roku obowiązuje zakaz hodowli zwierząt na futro. Sprawa wygląda inaczej w Polsce - złożony w ub. roku projekt ustawy o zakazie funkcjonowania ferm futrzarskich zakłada, że od 2029 r. nie będą mogły powstawać nowe fermy futrzarskie, a wszystkie istniejące zostaną zamknięte. Projekt czeka na procedowanie, prace nad nim ma podjąć Komisja Nadzwyczajna ds. ochrony zwierząt. Jak podają Otwarte Klatki, kilka dni temu, w walentynki, do premiera Donalda Tuska wpłynęło kilka tysięcy pocztówek od osób z całej Polski, wzywających go do poparcia i wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futro.
Na futra wciąż hoduje się norki, lisy, jenoty, szynszyle
"Większość krajów Unii Europejskiej całkowicie lub częściowo zakazała już hodowli zwierząt na futro, Polska zostaje w ogonie Europy pomimo ogromnego poparcia społecznego dla zakazu. Od prawie 15 lat obrazy takie jak te tegoroczne z fermy jenotów wychodzą na światło dzienne i jeśli rządzący poważnie traktują ochronę zwierząt, to zamknięcie tej hodowli jest jedynym sposobem na zakończenie cierpienia norek, lisów, jenotów i szynszyli w Polsce" – mówi Marta Korzeniak z Otwartych Klatek.