Wylatujesz na urlop? Tego musisz unikać

Wylatujesz na urlop? Tego musisz unikać

Wylatujesz na urlop? Tego musisz unikać
Źródło zdjęć: © Fotolia
Adam Bednarek
28.07.2017 11:43, aktualizacja: 28.07.2017 13:09

Nie tylko dowód osobisty czy paszport. W mediach społecznościowych nie warto chwalić się także kartami pokładowymi. Warto o tym pamiętać szczególnie w wakacje, bo konsekwencje mogą być poważne.

W mediach społecznościowych bardzo chętnie chwalimy się dokumentami czy kartami płatniczymi, zapominając, że są na nich widoczne poufne dane. Wraz z publikacją w sieci stają się ogólnodostępne. Warto więc również pamiętać, by wstrzymać się z wrzuceniem zdjęcia, na którym widać np. kartę pokładową.

Mogłoby się wydawać, że nic groźnego stać się nie może. Tymczasem karta pokładowa również zawiera prywatne dane. Wystarczy, że ktoś będzie znał nasz numer biletu, rezerwacji oraz imię i nazwisko, by w serwisach linii lotnicznych zmienić dane pasażera, anulować bilet czy zmienić daty podróży - przestrzegał autor serwisu lojalnypasazer.pl. Nie mówiąc już o tym, że numer rezerwacji czy Passenger Name Record (PNR) może być przepustką do tego, by z systemu rezerwacyjnego “wyciągnąć” dane paszportowe.

A wszystkie niezbędne ku temu informacje znajdują się właśnie na kartach pokładowych, którymi wielu tak chętnie chwali się w mediach społecznościowych.

"Przyjrzyjcie się nalepkom na bagaże lub zdjęciom na instagramie otagowanym jako lot, wakacje, lotnisko, samolot, boardingpass, itp. Na wielu z nich znajdziecie uwiecznione zdjęcia kart pokładowych albo nalepek na bagaże, które zwierają i nazwisko pasażera i numer rezerwacji z GDS. Na tej podstawie można pozyskać dodatkowe informacje o ofierze" - ostrzegał również serwis niebezpiecznik.pl.

Niestety, w sieci nic nie ginie, a dostęp do tych materiałów często może mieć dosłownie każdy. Dlatego trzeba pilnować, by nie zdradzić o sobie zbyt wiele - przez chwilę nieuwagi możemy narobić sobie sporo kłopotów.

Dotyczy to nie tylko mediów społecznościowych. Po skończonym locie wyrzuca się kartę do kosza na śmieci, w miejscach publicznych. Tymczasem poufne dane zostają i nawet w ten sposób mogą wpaść w niepowołane ręce. Dlatego na wszelki wypadek lepiej zniszczyć zużyty bilet. Pozbywanie się karty pokładowej "w całości" jest pewnie nawet powszechniejsze niż chwalenie się nią w mediach społecznościowych. A straty mogą być takie same.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)