Węgierscy naukowcy przewidzieli europejski przebieg epidemii koronawirusa

Koronawirus rozprzestrzenia się w Europie zgodnie z tym, co przewidzieli matematycy pracujący na węgierskim uniwersytecie w Segedyn. Ich praca opublikowana w połowie lutego pokrywa się z tym, co dzieje się w rzeczywistości.

Węgierscy naukowcy przewidzieli europejski przebieg epidemii koronawirusa
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | PAP/EPA

09.03.2020 | aktual.: 09.03.2020 11:41

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Naukowcy pod kierownictwem Gergelya Roesta stworzyli model, na podstawie którego obliczyli prawdopodobieństwo wybuchu epidemii koronawirusa poza Chinami. Według nich najbardziej narażonymi krajami starego kontynentu miałyby być: Włochy, Niemcy, Francja i Wielka Brytania.

Trafne wyliczenia matematyków

Jak podaje PAP Nauka w Polsce, wzięto pod uwagę raportowaną w Chinach liczbę zakażonych, ale też przypuszczalne jeszcze niepotwierdzone przypadki. Połączono je z modelami komunikacji międzynarodowej i uwzględniono ograniczenia z powodu epidemii. Węgrzy ujęli w swoich badaniach nawet różnice w wiarygodności oficjalnie przedstawianych informacji dla krajów i lokalne warunki różnych zakątków świata.

Badacze zdecydowanie wskazywali na Włochy jako jedno z najbardziej zagrożonych państw europejskich. Prognozy były nawet na tyle dokładne, że z dużym prawdopodobieństwem wskazywały na początek włoskiego zalążka epidemii w Mediolanie. Trafnie oszacowano też realne zagrożenie w Iranie, jeszcze w momencie oficjalnego potwierdzenia tylko 28 zakażeń.

Naukowcy podkreślają rolę badań na lotniskach

Kierownik prac Gergely Roest podczas wywiadu udzielonego dla Index oznajmił - "Z modeli wynika, że badania na lotniskach nie są bezużyteczne. Jestem ich zwolennikiem, chociaż wielu uważa, że niczemu nie służą, bo i tak podróżują tylko osoby niemające objawów. Ale nasze modele wykazują, że nawet jeśli uda się zidentyfikować choćby mały odsetek osób przenoszących chorobę, kiedy jeszcze przybywa niewielu zarażonych, można znacznie opóźnić wybuch epidemii. Poza tym to jeden z najtańszych środków zaradczych."

To tym bardziej ważne, bo jak zaznaczył Roest, koronawirus Covid-19 rozprzestrzenia się dużo szybciej niż chociażby SARS podczas epidemii w 2003 roku. Covid-19 dotarł niedawno także do Polski czy do kraju wspominanych badaczy. W środę na Węgrzech koronawirus z Wuhan pojawił się u dwóch irańskich studentów.

koronawiruskoronawirus 2019-nCoVwęgry
Komentarze (201)