W słynny Całun Turyński owinięto nie Jezusa, a rzeźbę? Nowe badania
Najnowsze wyniki badań wskazują, że Całun Turyński mógł być odciśnięty na płaskorzeźbie, a nie na ciele Jezusa, jak dotąd uważano. Takie wnioski, po wnikliwej analizie cyfrowej, przedstawia brazylijski ekspert od rekonstrukcji twarzy, na którego powołują się włoskie media.
Całun Turyński, znany jako płótno pogrzebowe Jezusa, według najnowszych badań nie mógł powstać na trójwymiarowym ciele człowieka - donoszą włoskie media, powołując się na najnowsze wyniki badań naukowych. Ich autorem jest Cicero Moraes, projektant cyfrowy 3D, specjalizujący się w historycznych rekonstrukcjach twarzy, który sugeruje, że obraz na relikwii jest bardziej zgodny z odciskiem rzeźby reliefowej.
To nie ciało Jezusa, a matryca rzeźby?
W badaniu, którego wyniki opublikowano w czasopiśmie "Archaeometry", Moraes użył oprogramowania do modelowania, aby porównać, jak tkanina układa się na ciele człowieka i na rzeźbie reliefowej. "Obraz na Całunie Turyńskim jest bardziej spójny z matrycą płaskorzeźby" - powiedział Moraes w rozmowie z Live Science. "Taka matryca mogła być wykonana z drewna, kamienia lub metalu i barwiona lub nawet podgrzewana tylko w miejscach styku, co dało obserwowany wzór" - dodał.
Istnienie Całunu po raz pierwszy udokumentowano w XIV wieku, a jego autentyczność jako relikwii z czasów ukrzyżowania Jezusa była od razu kwestionowana. Analiza datowania radiowęglowego z 1989 r. umiejscowiła jego powstanie między 1260 a 1390 r., co sugeruje, że jest to raczej artefakt. W tym okresie w Europie popularne były reliefowe przedstawienia postaci religijnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do badań Całunu użyto dwóch modeli 3D
Moraes stworzył dwa modele cyfrowe: pierwszy - przedstawiał trójwymiarowe ciało ludzkie, a drugi - płaskorzeźbioną figurę ciała ludzkiego. Symulacje pokazały, że tkanina na modelu z płaskorzeźbą niemal dokładnie odpowiada zdjęciom całunu z 1931 r.
Co do analiz z trójwymiarowym ciałem, jak napisał Moraes w badaniu, tkanina odkształcała się wokół ciała, powodując obrzęk i zniekształcenie obrazu. To zniekształcenie jest czasami nazywane "efektem maski Agamemnona", nawiązując do nienaturalnie szerokiej złotej maski pośmiertnej znalezionej w grobowcu w Mykenach w Grecji.
Jednak płaskorzeźba nie spowodowałaby deformacji obrazu i wyglądałaby bardziej jak kserokopia, podobna do Całunu Turyńskiego, powiedział Moraes Live Science, ponieważ pokazuje jedynie obszary potencjalnego bezpośredniego kontaktu, bez rzeczywistej objętości czy głębokości.
"To arcydzieło sztuki chrześcijańskiej"
Moraes nie badał jednak metod ani materiałów, które mogły zostać użyte do wykonania całunu. Choć istnieje "odległa możliwość, że jest to odcisk trójwymiarowego ciała ludzkiego" - zasugerował Moraes. "To arcydzieło sztuki chrześcijańskiej" - stwierdził, dodając, że całun mógł być dziełem artystów lub rzeźbiarzy z odpowiednią wiedzą. Ekspert wyjaśnił też, że jego metoda jest dostępna i powtarzalna, a jego praca pokazuje potencjał technologii cyfrowych w rozwiązywaniu historycznych zagadek.