Vedia C3, stalowy grajek na mękach

Vedia C3, stalowy grajek na mękach
Źródło zdjęć: © WP.PL

17.01.2008 12:40, aktual.: 30.01.2008 14:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Vedia to stosunkowo młoda marka na polskim rynku, jednak sam
producent jest już dość dobrze zadomowiony w Polsce. Wcześniej
urządzenia te występowały pod marką Vtec i zdobywały dobre oceny.
Zobaczmy jak zmiana marki wpłynęła na nowe produkty

Vedia to stosunkowo młoda marka na polskim rynku, jednak sam producent jest już dość dobrze zadomowiony w Polsce. Wcześniej urządzenia te występowały pod marką Vtec i zdobywały dobre oceny. Zobaczmy jak zmiana marki wpłynęła na nowe produkty.

Mieliśmy już okazję zapoznać się z bardzo dobrymi słuchawkami Vedia VP-SRS200. Tym razem do testów trafił odtwarzacz Vedia C3. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Lubię sprzęt który czuć w dłoni, a C3 to całkiem spora bryłka metalu wyposażona w 2.8 calowy ekran o rozdzielczości 320x256 pikseli. Całość waży 54 gramy.

Obudowa jest wykonana stylowo, ze szczotkowanej stali, na tylnej ściance wygrawerowane jest logo i parametry odtwarzacza oraz jego numer seryjny. Znaczną część górnej powierzchni zajmuje wspomniany już wyświetlacz. Maskownica głośnika oraz joystick służący do obsługi odtwarzacza. Na bocznych ściankach znajdziemy dodatkowe przyciski sterujące, gniazdo na kart miniSD, dzięki któremu możemy powiększyć pojemność odtwarzacza, gniazdo mini USB do transferu danych i ładowania wbudowanego akumulatora. I najfajniejsza rzecz - dwa gniazda słuchawkowe. Bardzo przydatne podczas słuchania muzyki czy oglądaniu zdjęć czy filmów we dwoje. Szczególnie przydatne w podróży we dwoje.

W zestawie z odtwarzaczem otrzymujemy ładowarkę sieciową, kabel do transmisji danych i ładowania, czarny, aksamitny woreczek na odtwarzacz, ściereczkę do usuwania śladów paluchów z ekranu. Do tego płytkę z przykładowymi plikami oraz oprogramowaniem do konwersji plików wideo oraz do upgradowania fimware. Jest to o tyle przydatne, że firma sukcesywnie poprawia funkcjonalność i niezawodność oprogramowania wewnętrznego odtwarzacza. Ostatnia wersja wprowadza dodatkowa funkcjonalność – PlayFX. System poprawy dźwięku mający konkurować z BBL czy SRS WoW.

Dźwięk

Obraz
© Vedia C3

Odtwarzacz wykorzystuje układ procesora Rockchip 2608A wpierany przez kodek WM8750BG firmy Wolfson. Para ta sprawdza się dość dobrze. Dźwięk jest bogaty w szczegóły, dynamiczny i nie męczący. Dość przyjemny, mięsisty bas, zrównoważony środek pasma i nie syczące soprany. Brzmienie możemy skorygować do własnych upodobań za pomocą pięciopunktowego equalizera. A po uaktualnieniu firmware w menu pojawia się dodatkowa opcja PlayFX. Jest to opracowany przez Microsoft (fuj!) system poprawy brzmienia. Z dużym sceptycyzmem przystąpiłem do jego prób. O dziwo, wyniki był zaskakująco dobry. Przynajmniej w najniższych ustawieniach. Jeśli odrobinę przesadzimy z „uprzestrzennieniem” czy podbiciem basu dźwięk staje się nieznośny. Po niecałych 2-3 minutach może doprowadzić do kompletnego resetu słuchacza. Jednak dużo zależy też od słuchacza i wybranej przez niego muzyki. Niektórym gatunkom czy wykonawcom może to pomóc ;-)

Dostarczone ze sprzętem słuchawki są w miarę wygodne, jednak ich brzmienie pozostawia trochę od życzenia, choć może się niektórym osobom spodobać syczący sopran przebijający się przez bas wydobywający się jakby z dna beczki. Jak w większości tego typu przypadkach - „firmowe” słuchawki, dostarczane wraz ze sprzętem są dobre do sprawdzenia czy sprzęt działa. Odstają dość znacznie od słuchawek VP-SRS200 tego samego producenta. Szkoda, że te właśnie słuchawki nie są sprzedawane w komplecie z C3. Byłby to idealny zestaw.

_ Update: Obecnie producent dostarcza słuchawki VP-SRS200 jako słuchawki standardowe. Bardzo dobry ruch _

Całe szczęście słuchawki nie są integralną częścią urządzenia i w każdej chwili możemy je zmienić.
Przy doborze słuchawek może się przydać podwójne gniazdo słuchawkowe. Po podłączeniu dwóch par możemy dość sprawnie zmienić słuchawki i porównać ich brzmienie.

Odtwarzacz równie dobrze radzi sobie z plikami MP3, WMA, APE jaki i FLAC

[k-o]

Radio
Vedia C3 wyposażona jest w radio stereo FM z możliwością zaprogramowania do 20 stacji. Odbiornik sprawuje się bardzo dzielnie. Co prawda nie zawsze daje sobie radę na stalowym moście czy w tramwaju, ale w takich sytuacjach zasięg gubi większość mobilnych odbiorniczków. Dźwiękom płynącym z eteru niewiele można zarzucić. Jeśli tylko sygnał jest wystarczająco silny i niezakłócony wszystko sprawuje się bardzo dobrze. Szkoda jedynie, że nie ma RDS. SonyEricsson potrafi to wdusić w komórkę, ciekawe, czemu producenci odtwarzaczy, jak dotąd dzielnie się przed tym bronią?
* Dyktafon*
Przydatna rzecz, tym bardziej że mikrofon jest dość czuły. Bez problemu wyłapuje dźwięk z odległości 5-6 metrów. Na konferencji czy wykładach nagra każde słowo. Czysto i wyraźnie.
**

Obraz
© Vedia C3

Wideo*
Odtwarzacz dysponuje 2.8 calowym wyświetlaczem o rozdzielczości QVGA (320x240) wyświetlającym obraz w palecie 262 144 kolorów. Jasny i czytelny. Odtwarzane filmy muszą być przekonwertowane do formatu AVI z rozdzielczością 320x240 lub mogą to być pliki FLV. Wraz z odtwarzaczem otrzymujemy oprogramowanie pozwalające na przekonwertowanie naszych filmów do strawnych przez odtwarzacz formatów. Wszystko działa sprawnie i bez większych zacięć. Zakładając, że oglądanie filmów na niewielkim w sumie ekranie jest rozrywką, można się przy tym nieźle ubawić. Jednak w mojej prywatnej ocenie używanie do oglądania filmów czegoś mniejszego niż Creative ZEN Vision:W czy iPod touch jest nieporozumieniem i lekko graniczy z masochizmem. Ekran trzeba umieścić dość blisko oczu, w podróży po 10-15 minutach zaczyna bolec ręka. Ale kilka teledysków czy krótkich filmów można spokojnie obejrzeć.
*
Teksty*
Ekran posiada na tyle dużą rozdzielczość, że bez większych problemów ( zastrzeżeniem jak przy filmach – gdy nie trwa to zbyt długo) możemy czytać e-booki zapisane w formacie txt. Jeśli posiadamy teksty utworów zapisane w formacie LRC odtwarzacz będzie je wyświetlał razem z odtwarzanym utworem. Taka namiastka karaoke, bez wycięcia oryginalnego wokalu. Mimo wszystko dość fajna funkcja.
*
Zdjęcia**
Odtwarzacz może wyświetlać zdjęcia zapisane w pamięci urządzenia oraz z kart miniSD. Dzięki czemu możemy na ciut większym ekranie obejrzeć, na gorąco, zdjęcia zrobione 2-megapikselowym aparatem z komórki. Im większe zdjęcie, tym dłużej musimy czekać na przeskalowanie do rozmiarów wyświetlacza. Przy 2Mpix jest to do przeżycia. Jednak nie zaryzykowałbym zdjęć z 8-megapikselowego kompaktu. Jednak zawsze można użyć C3 jako czytnika kart, a zdjęcia oglądać bezpośrednio na laptopie.

Właśnie dość dziwnym pomysłem wydaje się instalacja slotu kart miniSD, choć miejsca jest wystarczająco dużo by zmieścił się czytnik kart SD o standardowym rozmiarze. Może chodziło o to by nie irytować użytkowników długim czasem wczytywania się 2.5MB JPEGów z cyfrówki ;-)
* [k-o] Obsługa*
Odtwarzacz jest dość prosty w obsłudze, czytelne menu pozwala na obsługą podstawowych funkcji bez irytującego wertowania instrukcji obsługi. Cała nawigacja odbywa się za pomoc niewielkiego joysticka. Działa on pewnie, z lekkim oporem i wyczuwalnym momentem zadziałania. Jego metalowa obudowa sprawia wrażenie solidnej i trwałej konstrukcji. Za jedyny mankament można skromną oprawę graficzną całego systemu. Jest bardzo minimalistyczne, jednak może się podobać. Przy tak dużym ekranie, aż prosi się o animowane, duże ikony czy inne wodotryski, które umilają często obsługę.
* Bateria*
Wewnętrzny akumulator pozwala według producenta na 10 godzin słuchania muzyki lub 4 godziny oglądania filmów. W praktyce akumulator daje sobie bardzo dzielnie radę, nasz wynik to 10 godzin i 23 minuty słuchania muzyki. Nie bez znaczenia tu były słuchawki. Używaliśmy VP-SRS200, które charakteryzują się dużą skutecznością. Dzięki czemu by zagłuszyć szum ulicy nie musimy ustawiać głośności w odtwarzaczu na maksimum. Przy filmach było już odrobinę gorzej. Tu bateria przetrwała 3 godziny i 36 minut. Ale to i tak niezły wynik w stosunku do parametrów podanych przez producenta.

Jednak na tle konkurencji wypada to odrobinę blado. Creative Zen – 25 godzin audio lub 5 godzin, iPod nano – 25 godzin audio lub 5 godzin wideo, iPod classic 160GB – 40 godzin audio lub 7 godzin wideo...

No i czas ładowania... w ekstremalnym przypadku, podczas ładowania z portu USB komputera bateria ładowała się prawie 5 godzin! iPod classic pełną gotowość uzyskuje w około 4 godziny. Dołączona do zestawu ładowarka uporała się z naładowaniem akumulatora C3 w ciągu 3.5 godziny.

*Cena *Vedia C3 w wersji z pamięcią 2GB kosztuje poniżej 269zł , zaś 4GB poniżej 329zł

Zalety:
bardzo solidne wykonanie
bardzo dobry dźwięk
obsługa bezstratnego kodowania APE i FLAC
dwa gniazda słuchowkowe
duży, czytelny ekran
prosta obsługa
bardzo dobry współczynnik cena/jakość

Wady:
lekko "spartański" wygląd menu
relatywnie niska pojemność akumulatora
długie ładowanie z portu USB

[k-o]