USA sprzedadzą rosyjski jacht za 300 mln dol. To szansa dla Ukrainy

Amerykańskie władze nabyły prawo do sprzedaży superjachtu „Amadea”, którego wartość szacuje się na 300 mln dolarów. Jacht został skonfiskowany rosyjskiemu miliarderowi Sulejmanowi Kerimowowi - donosi "The Financial Times". W maju 2022 r. jednostka została zatrzymana na Fidżi z powodu domniemanych naruszeń amerykańskich przepisów dotyczących prania pieniędzy.

106-metrowy jacht, który obecnie znajduje się w San Diego, oferuje luksusowe udogodnienia, takie jak lądowisko dla helikopterów, basen, spa, siłownia, piwniczka na wino oraz akwarium na homary. Jednym z najbardziej ekstrawaganckich elementów jest ręcznie malowany fortepian Pleyel, wykonany w całości z 24-karatowego złota.

Chociaż amerykańscy prokuratorzy twierdzą, że jacht należy do Kerimowa, sam oligarcha zaprzecza tym oskarżeniom. Departament Sprawiedliwości USA przedstawił jednak dowody z dziennika pokładowego oraz zeznania załogi, które potwierdzają, że Kerimow i jego córki byli pierwszymi gośćmi na pokładzie i nadzorowali zmiany w wyposażeniu wnętrza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Eduard Khudainatow, były dyrektor generalny rosyjskiego giganta naftowego Rosnieft, próbował nabyć prawo własności do jachtu, jednak amerykański sąd uznał go za figuranta działającego na rzecz sankcjonowanych elit. To otworzyło drogę do sprzedaży jednostki.

Aukcja jachtu to znaczący sukces dla amerykańskiej grupy zadaniowej „KleptoCapture”, powołanej w marcu 2022 r. w celu przejmowania majątków rosyjskich oligarchów bliskich Władimirowi Putinowi. Sprzedaż jachtu odciąży również amerykańskich podatników, którzy ponosili koszty jego utrzymania, sięgające 7 mln dolarów rocznie.

Zgodnie z amerykańskim prawem, aktywa przejęte w ramach egzekwowania sankcji mogą zostać przekazane w formie pomocy dla Ukrainy. Oznacza to, że dochody ze sprzedaży tego luksusowego jachtu mogą ostatecznie wesprzeć obronę kraju broniącego się przed rosyjską inwazją.

Wcześniej fińskie władze zajęły ok. 40 nieruchomości należących do rosyjskiego państwa, w tym tereny rekreacyjne wykorzystywane przez rosyjskich dyplomatów. Działania te są wynikiem orzeczenia Trybunału Arbitrażowego w Hadze, który nakazał Rosji zapłacić 5 mld dolarów ukraińskiej firmie energetycznej Naftogaz za straty poniesione w wyniku aneksji Krymu w 2014 r.