Jedyny taki samolot na świecie. Ukraińcy trzymają go w Polsce
Łukasz Pacholski, ekspert magazynu "Lotnictwo Aviation International", jako jeden z nielicznych miał okazję zobaczyć z bliska prototypowy, ukraiński samolot An-178-100R, który został przebazowany do Bydgoszczy w październiku 2024 r. W rozmowie z WP Tech podzielił się wiedzą na temat tej wyjątkowej maszyny.
- W momencie, gdy wybuchła wojna, An-178-100R, o którym piszę na łamach "Lotnictwo Aviation International", przechodził bliżej nieokreślone prace techniczne i z tego powodu nie mógł od razu opuścić Ukrainy. Na szczęście dla niego stał na innym lotnisku niż Hostomel, gdzie znajdowała się baza linii lotniczych Antonow Airlines świadczących usługi transportowe i które przyjęło jedno z największych, początkowych uderzeń Rosjan - wspomina w rozmowie z WP Tech Łukasz Pacholski. - Ukraińcy trzymali go wówczas na lotnisku Kijów-Swiatoszyn, mieszczącym zakłady produkcyjne Antonowa. Dlatego też An-178-100R nie podzielił losu An-225 Mrija, przetrwał walki o Kijów, późniejsze ataki rakietowe i w zeszłym roku został ewakuowany do Polski - dodaje.
Antonow An-178-100R ewakuowany do Polski
- Główny cel przebazowania tego samolotu (An-178-100R - przyp. red.) do Bydgoszczy to ochrona przed zniszczeniem przez Rosjan. Zresztą, nie jest to jedyny samolot ukraińskiej firmy Antonow, który się tutaj znajduje. Mamy również An-148, a na innych polskich lotniskach do dzisiaj stoją ewakuowane samoloty transportowe należące do ukraińskich sił powietrznych. Taka ewakuacja nie jest niczym nowym. To zasada praktykowana od dawna podczas konfliktów zbrojnych - co wartościowsze elementy, które nie są potrzebne w działaniach wojennych, są ewakuowane, aby ochronić je przed zniszczeniem, ewentualnie przed zdobyciem przez wroga - mówi Pacholski.
Ekspert wyjaśnił, że za serwis ukraińskich samolotów, które trafiły do Bydgoszczy, odpowiada certyfikowany personel techniczny z firmy Antonow. Prowadzi on określone w instrukcji prace obsługowe w taki sposób, aby samoloty były sprawne technicznie i w razie podpisania porozumienia pokojowego pomiędzy Rosją i Ukrainą mogły bez problemu powrócić na swoje macierzyste lotniska. Kwestie pokoju, a także dalszej, potencjalnej produkcji An-178-100R, są jednak na razie kwestiami nierozstrzygniętymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: SięKlika #38 - wiadomości technologiczne z humorem
- Sytuacja w Ukrainie najprawdopodobniej sprawi, że ten projekt pozostanie na etapie jednego, prototypowego samolotu. Nie można wykluczyć, że będzie on sztucznie, politycznie podtrzymywany przez władze ukraińskie, które w przyszłości kupią klika lub kilkanaście modeli dla własnego lotnictwa. Trzeba jednak zaznaczyć, że odbudowująca się po wojnie Ukraina będzie miała ważniejsze wydatki, niż kupowanie nowych samolotów, zwłaszcza że przyszła zachodnia pomoc wojskowa może uwzględniać przekazywanie używanych samolotów transportowych, które powinny na jakiś czas Ukraińcom wystarczyć - zaznacza ekspert.
Łukasz Pacholski zwrócił również uwagę na inną - istotną z perspektywy przyszłej produkcji samolotów firmy Antonow - kwestię. Mowa tu o odpływie wartościowych, wykwalifikowanych pracowników z ukraińskiego przemysłu lotniczego. - Wojna była z całą pewnością okazją do tego, aby inne, zachodnie firmy, które dysponują odpowiednimi środkami finansowymi, podkupiły kluczowych pracowników firmy Antonow i dzięki temu przejęły nieznane wcześniej know how do własnych projektów - wyjaśnia nasz rozmówca.
Samolot, który miał być hitem eksportowym
An-178-100R wylądował w Międzynarodowym Porcie Lotniczym im. Jana Paderewskiego w Bydgoszczy. Samolot został przebazowany na polskie lotnisko z Ukrainy 9 października, a większość trasy pokonał w ukryciu. Ze względów bezpieczeństwa swój transponder An-178-100R włączył dopiero nad terytorium Polski.
- To jedyny latający prototypowy egzemplarz An-178-100R, który miał służyć do prób i certyfikacji przed seryjnymi dostawami tego typu samolotów. Program An-178 odniósł jednak umiarkowany sukces marketingowy. Poza zamówieniami ze strony ukraińskich władz nie zyskał specjalnego uznania wśród innych odbiorców - wyjaśnia Pacholski.
Zwraca także uwagę, że na powodzenie projektu wpływ miały problemy polityczne. - Najpierw było to załamanie współpracy rosyjsko-ukraińskiej, ponieważ pierwotna wersja tego samolotu wykorzystywała dużą liczbę rosyjskich komponentów. Następnie były opóźnienia wynikające z tego, że Ukraińcy chcieli w maksymalnym stopniu usunąć te komponenty i zastąpić je komponentami zachodnimi. Do tego doszedł wybuch wojny w 2022 r., który znacznie skomplikował, jeśli całkowicie nie pokrzyżował planów związanych z seryjną produkcją An-178-100R firmy Antonow - podkreśla rozmówca WP Tech.
Warto przypomnieć, że Antonow An-178, będący jednym z nowszych modeli produkowanych przez Antonowa, zadebiutował w 2015 r. Miał być odpowiedzią na zapotrzebowanie rynkowe na nowoczesny samolot transportowy o średnim zasięgu, który zastąpiłby starsze modele, takie jak chociażby An-12. Rozpoczęcie produkcji tego modelu było istotnym krokiem w modernizacji ukraińskiego przemysłu lotniczego i stało się symbolem technologicznego postępu w regionie.
W 2021 r. pojawił się zmodernizowany wariant An-178, czyli An-178-100R. Ukraińcy, prezentując wówczas ten model, informowali, że jest to konstrukcja nowej generacji, która może transportować personel, dostarczać broń i lekki sprzęt wojskowy metodą desantową oraz spadochronową, a także przewozić ładunki. Nadzieje ekspertowe związane z maszyną były spore, a z dostępnych danych wynika, że przed wybuchem wojny złożono ok. 30 zamówień na te modele. Ostatecznie jednak powstał tylko jeden prototypowy egzemplarz An-178-100R.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski