USA. Prawie 3 mld ptaków ubyło w ciągu 50 lat
Dane przedstawione przez naukowców są co najmniej szokujące. Populacja ptaków w Ameryce Północnej zmalała o 30 proc.
Badania opublikowano w magazynie "Science". Jak odnotowali naukowcy, zmniejsza się nawet populacja "zwykłych" ptaków, a nie tylko zagrożonych gatunków.
Badacze mówią wręcz o "masowym wymieraniu". Zjawisko dotyczy także owadów i płazów. Liczby są przerażające. Od 1970 roku liczebność ptaków łąkowych spadła o 720 milionów osobników.
Naukowcy wymieniają możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy. Wśród nich znajdziemy m.in. niszczenie miejsc lęgowych na potrzeby rolnictwa czy też fakt, że ptaki nie mają co jeść - bo owadów również brakuje.
Dla ptaków tragiczną przeszkodą okazują się też budynki i inne wysokie konstrukcje, z którymi zderzają się stworzenia i giną. Zagrożeniem są jeszcze… koty. Ten problem znany jest także w Polsce.
Polscy naukowcy postanowili sprawdzić, ile zwierząt zabijają koty. Wyniki szokują.Szacunki dotyczące liczby ich ofiar mówią o 583,4 mln ssaków (ich liczba znajduje się w przedziale 505,3-667 mln) oraz 135,7 milionach ptaków (103,9–171,3 mln) w skali roku".
Dziko żyjące koty są również odpowiedzialne za śmierć wielu zwierząt w Australii, gdzie masowo zabijają inne ssaki i ptactwo. Tamtejszy rząd podjął decyzję o wybiciu 2 mln osobników. Chce użyć do tego zatrutych kiełbasek.
źródło: Nauka w Polsce