US Space Force wyciąga wnioski z wojny w Ukrainie

Kluczowe znaczenie infrastruktury kosmicznej, jej odporności i rzeczywistego wyszkolenia operatorów – to diagnoza, którą blisko rok po rozpoczęciu zbrodniczej "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie stawia generał Bradley Saltzman, dowódca US Space Force, najmłodszego rodzaju sił zbrojnych w Stanach Zjednoczonych. W wywiadzie dla stowarzyszenia Space Force Association "Salty" ponadto wskazał na skuteczność komercyjnego systemu Starlink i potrzebę szerokiej współpracy z innymi krajami w sferze kosmicznej.

Bezzałogowy wahadłowiec X-37B
Bezzałogowy wahadłowiec X-37B
Źródło zdjęć: © United States Air Force | Michael Stonecypher

01.03.2023 11:13

Wywiad ukazał się w połowie stycznia. Saltzman, który został objął stanowisko szefa operacji kosmicznych w listopadzie 2022 roku, podkreślił, że bazując na dostępnych analizach, USSF wyciąga i wdraża wnioski płynące z walk na wschodzie Europy. Jedną z najważniejszych lekcji jest odporność systemów satelitarnych na ataki z zewnątrz, bez względu na to, czy mowa o naziemnych stacjach bazowych, poszczególnych elementach infrastruktury na orbicie czy cyberprzestrzeni.

Jako przykład Saltzman wskazał tworzony przez firmy należące do Elona Muska system telekomunikacyjny Starlink oparty na konstelacji ponad 3 tysięcy satelitów (docelowo ma to być około 12 tysięcy). Od rozpoczęcia inwazji do Ukrainy wysłano tysiące terminali pozwalających na podtrzymanie łączności satelitarnej na terenach objętych walką. Mimo prób zakłócenia podejmowanych przez rosyjskie wojska walki radioelektronicznej programiści Starlinka poprzez dynamicznie wprowadzane poprawki w oprogramowaniu byli w stanie ograniczyć negatywne skutki zagłuszania.

Generał B. Chance Saltzman.
Generał B. Chance Saltzman.© US Air Force | Andy Morataya

Redundancja tego komercyjnego rozwiązania stanowi obecnie punkt odniesienia dla generała Saltzmana, który jeszcze przed objęciem najwyższej funkcji w US Space Force informował o konieczności operowania dużo większą liczbą satelitów rozmieszczonych na wielu orbitach. W tym miejscu zwrócił uwagę, że obecnie stosowane przez wojsko konstrukcje są skomplikowanymi i dużymi obiektami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dla porównania: satelity konstelacji Satellite Data System mają masę kilku ton (nie przekraczającą 7 ton, co wynika z możliwości rakiet użytych do wynoszenia ich w kosmos), z kolei standardowy satelita konstelacji Starlink generacji v1.5 ma masę niecałych 300 kilogramów. Taka dysproporcja przekłada się na liczbę wyprodukowanych i dostarczonych na orbitę obiektów.

Satelita komunikacyjny należący do Satellite Data System.
Satelita komunikacyjny należący do Satellite Data System.© National Reconnaissance Office

W wysłuchaniu przed kongresmenami we wrześniu 2022 roku Saltzman w swoim planie działań jako dowódca USSF przedstawił chęć wykorzystania potencjału firm prywatnych świadczących usługi związane z satelitarnym rozpoznaniem obrazowym czy, jak opisywany Starlink, łącznością.

I tutaj znów jako przykład przywołano konflikt na wschodzie Europy, gdzie broniąca się Ukraina, która nie ma własnych zdolności w domenie rozpoznania satelitarnego, korzysta z usług komercyjnych i tą drogą zaopatruje się (bezpośrednio i pośrednio) w dane wywiadowcze dotyczące wojsk inwazyjnych. Obecny na wysłuchaniu senator Tim Kaine, przychylił się temu, mówiąc, że obecny rozwój zasobów komercyjnych osiągnął prędkość warp (w serialu Star Trek, gdzie jednostka 1 warp oznaczała prędkość światła w próżni).

W ubiegłym roku siły kosmiczne promowały się, sponsorując samochód Chevrolet Camaro ZL1 (kierowca: Ty Dillon) w wyścigu NASCAR Cup Series
W ubiegłym roku siły kosmiczne promowały się, sponsorując samochód Chevrolet Camaro ZL1 (kierowca: Ty Dillon) w wyścigu NASCAR Cup Series© Randy Martin | Randy Martin

W wywiadzie dla Space Force Association współpracę omawiano także w kontekście międzypaństwowym. Saltzman wskazał na to, jak wydajnym i skutecznym narzędziem jest koalicja państw wspierających Ukrainę. Zawiązana wokół konfliktu współpraca jest przykładem jedności w NATO, a także poza nim, i ma ogromny potencjał odstraszania, który jest konieczny tak na Ziemi, jak i w kosmosie.

Generał zasygnalizował, że kooperacja z innymi rządami może uzupełnić luki, które widnieją obecne w strukturach amerykańskich. Mowa tutaj głównie o konieczności finansowania projektów związanych z przestrzenią kosmiczną, która pomimo rozwoju komercyjnych firm rakietowych nadal jest domeną zarezerwowaną dla najbogatszych państw, a duże ambicje wymagają dużych inwestycji. Taka współpraca ma na celu podział kosztów i odpowiedzialności, a przez to zacieśnienie współpracy i zwiększenie całościowej odporności systemu. Kończąc wątek, Saltzman podsumował, że nie można myśleć, iż Stany Zjednoczone mogą sfinansować wszystkie zdolności, których potrzebują.

Obok współpracy z przedsiębiorstwami, a także kooperacji międzyrządowej w wywiadzie, poruszono kwestie wyszkolenia żołnierzy i przygotowania dowództwa do potencjalnego kryzysu lub konfliktu. Jak dużą bolączką jest niski poziom wyszkolenia, przekonała się rosyjska armia najeźdźcza, która pomimo statystycznie ogromnych zasobów ludzkich i materiałowych w starciu z pozornie słabszym przeciwnikiem napotkała paraliżujące trudności.

Technicy przy X-37B.
Technicy przy X-37B.© US Space Force

Generał podkreślił, że problemy wojsk inwazyjnych powinny być przestrogą dla wszystkich służb. W dobie wielodomenowego pola bitwy właściwe wyszkolenie żołnierzy i przygotowanie struktur jest konieczne do wykonania powierzonej misji. Saltzman na tym przykładzie przedstawił jeden z celów dowodzonego przez niego rodzaju sił zbrojnych: zapewnienie właściwego przeszkolenia wszystkim operatorom, przygotowanie procedur i procesów oraz koniecznej do tego infrastruktury.

Wojska kosmiczne to szósty i najmłodszy rodzaj sił zbrojnych w USA. Powołano je 20 grudnia 2019 roku jako odpowiedź na rosnące ambicje kosmiczne Chin i Rosji. W ramach stworzonych wtedy struktur funkcjonuje między innymi 18. Eskadra odpowiedzialna za monitorowania aktywności na orbicie okołoziemskiej.

Do odpowiedzialności US Space Force należy także walka orbitalna, ale tutaj rozpościera się zasłona tajemnicy i nie wiemy, jak dokładnie wyobraża ją sobie Pentagon. Wiadomo jednak, iż USA dysponują pociskami zdolnymi do zwalczania satelitów, a także prowadzą zaawansowane prace nad autonomicznymi orbiterami (na zdjęciu tytułowym i powyżej) zdolnymi do długotrwałej obecności w przestrzeni kosmicznej.

Źródło artykułu:konflikty.pl
Wybrane dla Ciebie