Uran widziany jak nigdy wcześniej. Wygląda jak portal
Oto nowy portret siódmej planety od Słońca. Uran widziany okiem Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba wygląda niezwykle okazale.
19.12.2023 | aktual.: 20.01.2024 17:27
Tuż przed końcem 2023 r. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) dostarczył najbardziej szczegółowe zdjęcie Uranu. Lodowa planeta wygląda na nim niczym portal do innego wymiaru, jak porównuje serwis Engadget.
Niezwykły Uran okiem JWST
Swój niezwykły wygląd zdjęcie zawdzięcza temu, że teleskop przechwycił światło w widmie podczerwonym. Dzięki temu uchwycone zostały długości fal, których nie złapały kamery sondy Voyager 2 w latach 80. XX wieku i których przyszli kosmiczni zdobywcy nie dostrzegą gołym okiem. Wykorzystano konkretnie cztery filtry NIRCam: niebieski F140M, cyjanowy F210M, żółty F300M oraz pomarańczowy F460M (liczby te wskazują na długość fal – przykładowo F140M oznacza fale o długości 1,4 mikrona).
Wykonane przez JWST zdjęcie ukazuje planetę w pełnej krasie, wraz z pierścieniami, które ją otaczają. To między innymi słaby i rozproszony, nazywany "nieuchwytnym" pierścień Zeta. Można także dostrzec (pełną detali) czapę polarną na biegunie północnym, a w najbliższym otoczeniu Uranu aż 14 z 27 księżyców – to Oberon, Titania, Umbriel, Juliet, Perdita, Rosalind, Puck, Belinda, Desdemona, Cressida, Ariel, Miranda, Bianca i Portia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zachwycić się i zrozumieć
Astronomowie wiążą olbrzymie nadzieje z Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba. Uważają, że wykonywane dzięki niemu zdjęcia pomogą lepiej zrozumieć wiele ciał niebieskich. Wśród nich znajduje się właśnie Uran, a zwłaszcza wspomniany już tu pierścień Zeta. Zrozumienie jego charakterystyki pomóc ma także w lepszym zrozumieniu podobnych do Uranu egzoplanet w innych układach.
Gdy wspomniana tu już sonda Voyager 2 przelatywała obok niebiesko-zielonego olbrzyma w 1986 r., Uran wydawał się nieco nudny. Nowe zdjęcie pokazuje, że w rzeczywistości na planecie i w jej otoczeniu dzieje się naprawdę dużo. Jeszcze lepiej poznać ja pozwoli misja eksploracyjna, ale planetolodzy wciąż nie doczekali się na zgodę ze strony agencji NASA.
Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski