Ukraińcy o swoich planach. Armia opracowuje wóz, który ma jeden cel
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak podaje portal Militarnyj, Ukraińcy pracują właśnie nad nowocześniejszym opancerzonym pojazdem ewakuacji medycznej. Wóz będzie mieć tylko jedno zadanie – ratowanie życia rannych żołnierzy na froncie. Wiadomo, że powstanie on w oparciu o istniejący pojazd Kozak-7.
Ukraińcy w ostatnim czasie pokazują kolejne nowe konstrukcje, które zamierzają wprowadzać – lub już wprowadzili – na froncie. Jednymi z ostatnich nowości z branży militarnej są m.in. drony Leleka LR z "najbardziej zaawansowanymi rozwiązaniami technologicznymi".
W ukraińskim portfolio urządzeń dla wojsk znalazło się też miejsce dla systemu Piranha AVD 360. To z kolei zakłócacz sygnału rosyjskich bezzałogowców, dzięki któremu pojazdy obrońców będą bezpieczniejsze podczas ataków kamikadze. Teraz na listę nowości można dopisać unowocześniony pojazd ewakuacji na podwoziu Kozaka-7. To sprzęt, nad którym pracują właśnie Ukraińcy i ma posłużyć do ewakuacji rannych żołnierzy z frontu.
Ukraiński Kozak będzie ratować wojska podczas walk
Militarnyj wyjaśnia, że nowy pojazd Ukraińców opracowuje prywatna firma Praktika z Kijowa. Wóz do ewakuacji rannych powstanie na bazie istniejącego już pojazdu Kozak-7, który oryginalnie (w zabudowie medycznej) korzysta z platformy Forda F550 z odpowiednimi wzmocnieniami mechanicznymi. Kozak-7 wykorzystuje napęd 4x4.
Nowa maszyna Ukraińców znajduje się obecnie w fazie testów. Te mają posłużyć eliminacji wszelkich niedociągnięć i problemów podczas użytkowania wozu. Armia dopasowuje teraz pojazd do własnych potrzeb, a w testach i finalizacji prototypu uczestniczą lekarze.
Dla zapewnienia bezpiecznego transportu rannych z frontu, firma zadbała o odpowiednią ochronę balistyczną zgodną z normą PZSA-5 – analogiczną do normy NATO STANAG 4569 poziomu drugiego. Gwarantuje ona ochronę przed pociskami 7,62 x 51 mm oraz wiąże się z wytrzymałością na detonację min (do 6 kg trotylu).
W sekcji medycznej (z tyłu pojazdu) nowego prototypu znajduje się miejsce dla czterech rannych oraz jednego lekarza. Warto podkreślić też, że w oryginalnym Kozaku-7 producent umieścił dwie pary drzwi z przodu. Nowy wóz ma natomiast jedną parę – dla kierowcy i pasażera.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski