Ukraina dostała go od Estonii? Rosja oferuje za niego milion rubli

Rosjanie są wyraźnie zainteresowani estońską technologią. Resort obrony w Moskwie zaoferował niedawno nagrodę w wysokości miliona rubli (równowartość ok. 78 tys. zł) za dostarczenie robota bojowego THeMIS. Według Rosjan w sierpniu co najmniej jedna sztuka tej maszyny trafiła do Ukrainy.

Rosjanie polują na estońskiego robota bojowego
Rosjanie polują na estońskiego robota bojowego
Źródło zdjęć: © Telegram | bmpd
Adam Gaafar

Nagroda za przechwycenie estońskiego robota została ogłoszona przez rosyjskie Centrum Analiz Strategii i Technologii (CAST). Zgodnie z komunikatem prasowym, pieniądze zostaną wypłacone każdemu, kto dostarczy resortowi obrony w Moskwie platformę THeMIS w mniej lub bardziej nienaruszonym stanie. Decyzję o zgodności trofeum z warunkami konkursu mają zostać podjęte przez specjalistów w oparciu o wyniki inspekcji. Co wiemy o tej estońskiej maszynie i dlaczego Rosjanie uznali ją za tak cenną?

Estoński robot bojowy

Roboty bojowe THeMIS zostały opracowane przez estońską firmę Milrem Robotics. Po raz pierwszy zaprezentowano je w 2015 r. Wóz ten – jak podaje serwis Defence24 – wykorzystuje napęd hybrydowy, który składa się z silników spalinowych oraz silników elektrycznych. Dzięki temu rozwiązaniu maszyna może poruszać się przez nawet 12 godzin z prędkością 20 km/h.

THeMIS o masie bojowej 1630 kg nie jest jednak pojazdem autonomicznym – działa pod kontrolą zdalnych operatorów. Estoński robot to niewielka, modułowa maszyna z podwoziem gąsienicowym. Konstrukcja jest w stanie transportować ładunek o łącznej masie do 1200 kg.

Jak pisał Łukasz Michalik, THeMIS posiada przestrzeń pomiędzy gąsienicami, gdzie "może znaleźć się moduł uzbrojenia, a także różnego rodzaju specjalistyczne wyposażenie, ładunek czy np. ranny żołnierz". Robot jest w stanie działać w odległości do 1,5 km od operatora. Jego niewielkie rozmiary (wysokość 115 cm i podwozie o długości 240 cm) znacznie utrudniają przeciwnikowi jego wykrycie.

Robot jest wyposażony moduły ze zdalnie sterowanym uzbrojeniem, obejmującym m.in. karabiny maszynowe, amunicję krążącą i armaty małych kalibrów. Chociaż THeMIS jest sterowany ręcznie przez operatora, może - gdy zajdzie taka potrzeba - podążać za wskazaną osobą lub samodzielnie odnajdywać drogę w terenie.

Nic dziwnego, że wciąż rozwijany robot firmy Milrem Robotics zwrócił uwagę Rosjan, którzy – jak można przypuszczać – chcą za jego pomocą zyskać dostęp do nowoczesnej technologii wojskowej. Warto zauważyć, że Ukraina nie znajduje się jednak na liście operatorów THeMIS i nie wiadomo, czy taka maszyna rzeczywiście trafiła do tego kraju.

Adam Gaafar, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie