Tysiącletni sarkofag został otwarty, ale przed naukowcami kolejne wyzwania
W Moguncji po długich przygotowaniach zespołowi naukowców udało się w końcu otworzyć sarkofag zawierający ludzkie szczątki sprzed tysiąca lat. Niestety badacze natrafili na kolejne problemy, mimo sukcesu jakim było otwarcie grobowca.
28.06.2019 13:33
Międzynarodowy zespół od wielu miesięcy przygotowywał się do otwarcia sarkofagu, który znajdował się w kościele St. Johannis (St. John’s) w Moguncji, w Niemczach. W celu otwarcia sarkofagu użyto skomplikowanego systemu dźwigni, co pozwoliło niemal bezszkodowo unieść pokrywę ważącą niemal tonę.
Zobacz także
Odkrycie w Moguncji
W sarkofagu spoczywają niezidentyfikowane na razie zwłoki. Niestety badania nad ustaleniem tożsamości osoby, która została pochowana w kościele St. Johannis potrwają długo, ponieważ naukowcom trudno jest znaleźć odpowiednich próbek DNA. W sarkofagu nie udało znaleźć się zębów, a szczątki pokryte są warstwą wapna palonego. Wapno niemal całkowicie zniszczyło tkanki nadające się do badania.
Zobacz także: Co znaleziono w mumii sprzed 5 tys. lat?
Naukowcom jednak poza ludzkimi szczątkami udało się znaleźć w sarkofagu pozostałości czegoś, co kształtem przypomina stosowane w średniowieczu kapelusze biskupie. Dla naukowców jest to pewne potwierdzenie teorii, że w grobowcu złożono ciało Erkanbalda, arcybiskupa Moguncji, zmarłego w 1021 roku. Jednak szczegółowe badania trwają. Mają przede wszystkim na celu potwierdzić wiek szczątków; cały czas trwają także badania DNA.
Sama Moguncja to miasto o zamierzchłej historii sięgającej czasów starożytnych. Wtedy była twierdzą dominującą na zachodnim brzegu Renu, jako część północnych kresów Cesarstwa rzymskiego, a od 745 r. Moguncja była siedzibą arcybiskupstwa.