Twoje emocje da się przełożyć na liczby. Wykorzystuje to HBO
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zachwyceni nowym, siódmym sezonem "Gry o tron"? Czy może zirytowani pierwszymi odcinkami? Indywidualne wrażenie każdego widza, który śledzi losy bohaterów stworzonej przez Georga R.R. Martina sagi można przełożyć na twarde liczby, dane i statystyki. Tak jak robi to nowojorski projekt Canvs.
Canvs współpracuje z 90 proc. wszystkich sieci telewizyjnych w USA – wliczając w to producenta "Gry o Tron", HBO. Platforma nie koncentruje się na nośniku, na którym ogląda się dany serial – interesuje ją to, co ludzie przeżywają w trakcie show. Eksperci dokonują tego poprzez analizę mediów społecznościowych oraz Big Data. Jak chwali się założyciel, Jared Feldman, Canvs opracował własne sposoby na rozpoznawanie uczuć poprzez używane w siecie emotikonki czy charakterystyczne słowa, które często należą do specyficznego slangu danej grupy widzów.
Reakcje i lajki można brać stąd
Po co stacjom telewizyjnym takie dane? Kwestia popularności danej produkcji. Twórca Canvs podkreślił, że raport jego firmy może zaważyć o losie konkretnej postaci – czy to w formie skupienia się na jej wątku, czy jej marginalizacji lub całkowitym usunięciu.
Jakie emocje wzbudziła w takim razie premiera siódmego sezonu "Gry o tron"? Według raportu Canvs, na najpopularniejsze reakcje emocjonalne przypadły następujące liczby: 24,3 proc. czuła "miłość” do nowego odcinka. 19,9 proc. wpadło do kategorii "ekscytacja”. Natomiast 9,2 proc i 8,9 proc. odczuło odpowiednio "przyjemność” i "bzika”. Wyniki opracowano na grupie 172 tys. reakcji.