To prawie 5,6 km. Najmniejsza planeta Układu Słonecznego się kurczy
Nowe badania wskazują, że Merkury skurczył się o 5,6 km od momentu powstania 4,5 miliarda lat temu. Czy powinniśmy się niepokoić?
Najnowsze badania pokazują, że Merkury od czasu swojego powstania skurczył się aż o 5,6 kilometra. Jak podaje IFL Science, najmniejsza planeta Układu Słonecznego maleje na skutek stopniowego ochładzania się jego wnętrza.
Pierwsze dowody na kurczenie się Merkurego dostarczyła już w 1974 roku misja Mariner 10 NASA, która zarejestrowała charakterystyczne uskoki na powierzchni planety. Tworzą się one w wyniku ochładzania się wnętrza Merkurego i stopniowego zmniejszania jego objętości. Jak obrazowo tłumaczy profesor David Rothery z Open University, proces ten można porównać do pojawiania się zmarszczek na jabłku, które wysycha wraz z upływem czasu.
Zmiany objętości Merkurego
Wcześniejsze szacunki wskazywały, że Merkury skurczył się o ok. 7 km. Nowe badania, analizując największe uskoki, oszacowały skurczenie na 2,7 do 5,6 km. To podejście pozwala na dokładniejsze określenie zmian objętości planety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI w. | Historie Jutra
Aby dokładniej oszacować stopień kurczenia się Merkurego, naukowcy zastosowali alternatywną metodę badawczą. Polegała ona na przeskalowaniu zmian objętości zaobserwowanych przy największym uskoku na całą populację uskoków występujących na powierzchni planety. Takie podejście pozwoliło uzyskać znacznie bardziej precyzyjne wyniki i lepiej zrozumieć tempo zachodzących procesów geologicznych.
Odkrycia dotyczące kurczenia się Merkurego mają znaczenie wykraczające poza samą tę planetę. Naukowcy podkreślają, że podobne mechanizmy mogą zachodzić także na innych ciałach niebieskich w Układzie Słonecznym. Lepsze zrozumienie procesu ochładzania i zmniejszania się planet pozwala bowiem precyzyjniej modelować ich ewolucję termiczną oraz śledzić zmiany, jakie zachodzą w ich wnętrzach na przestrzeni miliardów lat.